Rząd w Delhi przesłał do WTO (Międzynarodowa Organizacja Handlu) listę towarów amerykańskich, na które znacząco podniósł cła wwozowe. Hindusi informują, że cła zwiększone zostały o 50 proc. na 30 rodzajów towarów, w tym na niektóre wyroby z metali, produkty rolne, modele motocykli (Indie to największy rynek tych jednośladów). Władze Indii liczą, że cła zaporowe przyniosą około 239 mln dol. rocznie do budżetu kraju.

Minister handlu Indii Suresh Prabhu wyjaśnił w rozmowie z agencją Nowosti, że protekcjonizm i polityka sankcji nie dają oczekiwanych efektów i doprowadzają jedynie do pogorszenia sytuacji w gospodarce świata. Takie działania uderzają najmocniej przede wszystkim w kraje rozwijające się oraz najmniej rozwinięte. Naruszają funkcjonujące od wielu dziesięcioleci systemy handlu i cały sens istnienia WTO.

Decyzja Delhi jest odpowiedzią na jednostronne działania Donalda Trumpa - wprowadzenia w marcu ceł zaporowych na importowaną stal (25 proc.) i aluminium (10 proc.). Od 1 czerwca cała objęły też eksporterów Unii, Kanady i Meksyku. Wiele państw odpowiedziało analogicznymi decyzjami w stosunku do towarów z USA. Są to m.in. Chiny, Rosja i Meksyk.