Brytyjska sieć handlowa zamierza w tym roku znacznie zredukować swoje koszty. Na pierwszy ogień pójdą pracownicy małych sklepów formatu convenience, którzy według firmy zarabiają za dużo. Z Tesco Express ma zniknąć aż 1700 menedżerów, pełniących funkcje zastępców kierownika. Ich obowiązki przejmie 3300 nowych pracowników, którzy będą pracować na różnych zmianach za niższe wynagrodzenie. Tesco poinformowało, że niektórym menedżerom zaoferuje nowe posady bądź obniżone pensje.
- Dążymy do tego, by mieć więcej pracowników w naszych sklepach, by usprawnić obsługę klientów Tesco Express – powiedział w rozmowie z BBC dyrektor generalny Tesco Express, Tracey Clements.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że zmiany te dotkną wielu naszych menedżerów i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by wesprzeć ich w tym trudnym okresie – dodał.
Już w styczniu bieżącego roku Tesco ogłosiło, że zwolni 1000 pracowników, co miało posłużyć planowanego przez firmę zmniejszeniu liczby jej centrów dystrybucyjnych.
W ostatnim czasie supermarkety w Wielkiej Brytanii nie radzą sobie najlepiej, na co wpłynął spadek popytu. Tesco na swoim rodzimym rynku zmaga się z silną konkurencją ze strony swoich największych rywali, takich jak Lidl i Aldi. W ubiegłym miesiącu Tesco poinformowało, że zamierza przejąć największego brytyjskiego hurtownika, grupę Booker, która obejmuje między innymi Booker Wholesale, Makro czy Booker Direct. Wartość transakcji ma wynieść 3,7 mld funtów.