Mieszkańcy wschodniego wybrzeża Wielkiej Brytanii, którzy w większości głosowali za opuszczeniem Unii Europejskiej, dają przykład, że wyjście ze Wspólnoty wcale nie musi oznaczać zagrożenia, lecz możliwości. Ich główną motywacją do Brexitu była chęć większego wpływu na gospodarkę regionu, kosztem dominującej roli finansjery z Londynu. Poza tym lokalna społeczność ma za złe Unii upadek brytyjskiego rybołówstwa. W przeciwieństwie do wizji masowego exodusu krajowych i zagranicznych instytucji finansowych do Azji bądź Ameryki czy innych miejsc z lepszym prawodawstwem czy podatkami, region znalazł swoją „żyłę złota".

Zyski z wiatrem

Rozkwit w branży odnawialnych źródeł energii jest według mieszkańców gwarancją stabilnego rozwoju regionu. Wzrost zamówień na elementy składowe to elektrowni wiatrowych odnotowuje nowa fabryka Siemensa w Hull – zbudowana za 310 mln funtów. Gdy ościenne hrabstwa czeka cięcia kosztów (np.: rewizja wydatków przez Nissana w fabryce w Sunderlandzie), globalny potentat wiatrakowy Dong Energy z Danii chce zainwestować 6 mld funtów w bazę serwisową w Grimsby i w Humber do 2019 roku. Kluczowym atutem regionu jest jego dobra lokalizacja nad Morzem Północnym oraz sprzyjające wiatry. Oddalone od 12 godzin żeglugi morskie farmy wiatrowe mają osiągnąć moc w wysokości 22 gigawatów. Rejon ten chce być liderem w energetyce alternatywnej. Poza farmami wiatrowymi rozwijane są też elektrownie spalające biomasę. Według byłego wicepremiera Johna Prescotta Hrabstwo Hull i okolice odnotowuje „nie tylko wzrost w produkcji przemysłowej, lecz przede wszystkim zielony wzrost gospodarczy".

Lotna Rewolucja

Gdy nowa brytyjska premier Theresa May objęła władzę, to w swoim expose podkreślała, że chce zlikwidować podziały między zglobalizowanymi centrami (w domyśle Londyńskie City) a zapomnianymi regionami postindustrialnymi – pokazując za wzór Hull i Grimsby. Ponadto zapowiedziała rząd przeznaczy nawet 730 mln funtów na rozwój odnawialnych źródeł energii do roku 2020. Już w tym roku Wielka Brytania ma wyprodukować minimalnie więcej energii elektrycznej z farm wiatrowych niż Niemcy. Do roku 2030 ta przewaga ma być dwukrotna. Lokalny przedstawiciel Siemensa Finbarr Dowling zaznacza, że wynik referendum nie zmienił ich długoterminowych planów. Energetyka wiatrowa na północnym wschodzie kraju stała się głównym motorem napędowym w regionie, który z sukcesem zastąpił połów ryb. Ponadto region ten diametralnie zmienił swój wizerunek. Jedno z jego większych miast – Hull w 2017 roku będzie Brytyjskim Miastem Kultury.