Coś się jednak zmienia. Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) prowadzi obecnie sześć projektów inwestorów z Turcji, z czego aż trzy dotyczą branży motoryzacyjnej. Jeśli zostaną zrealizowane, ich wartość sięgnie łącznie 100 mln euro. Powstanie 1779 miejsc pracy.
To dobrze ilustruje strukturę wymiany handlowej między naszymi krajami – bo wbrew pozorom to nie turystyka i tekstylia królują. Turcja jest potężnym producentem motoryzacyjnym.
Wykorzystała to polska firma Exact Systems z branży kontroli jakości, pracująca głównie dla przemysłu samochodowego. – Zainwestowaliśmy w Turcji pięć lat temu, potraktowaliśmy to jako swego rodzaju eksperyment, ale już po pół roku wiedzieliśmy, że biznes rozwija się dynamicznie – mówi Jarosław Kochański, członek zarządu Exact Systems. – Mówimy o przyrostach przychodów rzędu 200 proc. rocznie, zwłaszcza w ubiegłym roku. To jest dowód, jak szybko rozwija się branża automotive w Turcji – dodaje.
Według analiz PAIH polskim sektorem z największym potencjałem eksportu nad Bosforem jest właśnie motoryzacja: produkcja silników spalinowych, aut osobowych, ciężarowych i ich części, ale także części do urządzeń nadawczych.
Biznes kwitnie w strefach
Turecka gospodarka rozwija się w dobrze zorganizowanych strefach ekonomicznych. Partnerem dla polskich producentów mógłby być nadmorski region Bursa Marmara, silny ośrodek motoryzacji, w którym ulokowało się 350 dostawców przemysłu samochodowego i 600 zagranicznych firm, w tym Fiat, Bosch czy Renault.
Turcja znalazła się na celowniku PAIH także w ramach rządowego programu GoBrand. Na dwanaście polskich specjalizacji eksportowych sześć branż ma być promowanych właśnie tam: oprócz podzespołów motoryzacyjnych również meble, maszyny, jachty, sprzęt medyczny, a także sektor budowlany.