Postulat USA o wsadzie grozi całemu traktatowi NAFTA

Administracja USA zażądała, by amerykański wsad w wartość samochodów i furgonetek sprzedawanych w ramach NAFTA stanowił połowę, co zwiększa wątpliwości, czy w ogóle dojdzie do nowego traktatu

Publikacja: 15.10.2017 20:08

Trzy osoby znające protekcjonistyczną propozycję Waszyngtonu, zgodną z celem D. Trumpa zmniejszenia deficytu handlowego w Meksykiem i powstrzymania przenoszenia miejsc pracy, stwierdziły, że Amerykanie domagają się podwyższenia łącznego wsadu Ameryki Płn. w samochodach.

Propozycje złożono w Waszyngtonie podczas czwartek z siedmiu zaplanowanych rund negocjacji o zmianie warunków traktatu. Cześć Meksykanów uznała je za absurdalne, ale wiceminister gospodarki, Juan Carlos Baker starał się robić dobrą minę do złej gry odnosząc się do stanu negocjacji na półmetku: — Niewątpliwie są pewne trudne propozycje — stwierdził w ambasadzie Meksyku w Waszyngtonie. Powiedział, że Meksyk rozważy wszystkie, choć „jest dla nas jasne, że pewne sprawy, pewne propozycje są sprzeczne z celami naszego kraju".

Pokerowa zagrywka Waszyngtonu pojawiała się po postulacie, by NAFTA zawierał także tzw. klauzulę zachodu słońca, oznaczającą, że każda nowa umowa będzie wygasać po 5 latach, czemu Kanada i Meksyk stanowczo sprzeciwiają się.

Wprawdzie osoby informowane o rozmowach określają ich atmosferę jako kwaśną, ale politycy z Meksyku i Kanady mówią, że nie ma na razie mowy o odejściu od stołu rozmów.

Fiasko NAFTA oznaczałoby poważne zamieszanie w całym regionie, zakłócając mocno zintegrowane łańcuch dostaw i eksport rolny ponownie wysokimi cłami. Wymiana handlowa tych 3 krajów wzrosła ponad czterokrotnie od 1992 r. do 1,2 bln dolarów rocznie.

Osoby związane z rozmowami twierdzą, że Waszyngton chce zwiększyć wsad północno-amerykański w furgonetkach, samochodach i dużych silnikach do 85 proc. za kilka lat z 62,5 proc. obecnie. Oprócz wsadu z UDA 50 proc. w pierwszym roku po podpisaniu nowego traktatu.

Propozycja przewiduje też, by stal, aluminium, miedź, tworzywa sztuczne, elektronika i inne elementy do pojazdów korzystały w bezcłowego statusu NAFTA.

Pigułka z trucizną

Donald Trump dał anso do zrozumienia, że woli dwustronne umowy handlowe, a sceptycy zastanawiają się, czy amerykańskie żądania są częścią strategii „Najpierw Ameryka" mającej doprowadzić do fiaska prowadzących negocjacji.

Amerykańską Izba Handlu zaliczyła postulat większego amerykańskiego wsadu w pojazdach do jednej z takich pigułek z trucizną, które mają storpedować negocjacje. Jej zdaniem, taka propozycja spowoduje utratę miejsc pracy, bo rproducenci pojazdów i podzespołów zrezygnują z korzyści związanych z NAFTA i wybiorą stawkę 2,5 proc. na importowane auta i wiele części.

Kanadyjski związek Unifor, reprezentujący większość pracowników motoryzacji stwierdził, że amerykańskie propozycje są celowo nie do dotrzymania. — Szczerze mówiąc, to despotyczne posunięcie amerykańskiego rządu — uznał szef związku, Jerry Dias.

Według Kanadyjczyków, za wcześnie jeszcze rezygnować z procedury decyzyjnej. Ministrowie Chrystia Freeland i Ildefonso Guajardo oraz Robert Lighthizer mają 17 października dokonać w Waszyngtonie bilansu dotychczasowych rozmów

Odrębnie negocjatorzy z USA zwrócili się do Kanady o rozwiązanie dwustronnego sporu o ceny nabiału, ale strona kanadyjska odpiera to żądanie.

Gospodarka
MFW: Polaryzacja światowej gospodarki coraz większa. Polska na dobrym biegunie
Gospodarka
Raport PIE. Co nam dało członkostwo w UE? Gdzie mamy największe zaległości?
Gospodarka
Zagraniczne firmy zaczęły nieco lepiej oceniać Polskę. Stanęliśmy na podium
Materiał Płatny
LIST OTWARTY
Gospodarka
Polityka nadal rządzi w państwowych spółkach