#RZECZoBIZNESIE: Arkadiusz Krężel: Koncentracja spraw gospodarczych w jednym resorcie to dobra zmiana

Zmiany w rządzie idą w dobrym kierunku twierdzi Arkadiusz Krężel, wiceprzewodniczący rady nadzorczej spółki Boryszew, przewodniczący rady nadzorczej Impexmetalu

Aktualizacja: 29.09.2016 16:35 Publikacja: 29.09.2016 15:42

#RZECZoBIZNESIE: Arkadiusz Krężel: Koncentracja spraw gospodarczych w jednym resorcie to dobra zmiana

Foto: ROL

Co pan sądzi o wczorajszej zmianie kiedy wicepremier Mateusz Morawiecki minister rozwoju staje się również ministrem finansów. To dobra zmiana?

Bardzo dobra zmiana. Myślę, że to jest przełamanie pewnego stereotypu permanentnych problemów między ministrem finansów, ministrem skarbu i ministrem gospodarki . Bo właściwie to jest determinant, praktycznie rzecz biorąc, budowania bardzo silnego ministra gospodarki. Z punktu widzenia organizacyjnego, jeżeli mówimy o chęci rozwoju, dyrygent musi być tylko jeden. Jedyny taki model, który chciano wprowadzić, co się nie udało, to był plan Hausnera i silna pozycja wicepremiera do spraw gospodarczych. To zmierzało w tę stronę. W zasadzie można powiedzieć, że wtedy stworzono coś, co było kompleksowym programem rozwoju gospodarki. Dlatego, że osoba, która kieruje gospodarką, to szef firmy pod nazwą polska gospodarka.

Czy powinno powstać zatem jedno superministerstwo gospodarcze?

Tak. Jestem zdecydowanym zwolennikiem czegoś takiego. Oczywiście z poszczególnymi dywizjami. Również kwestia likwidacji ministerstwa skarbu jest istotna. Bo to już jest relikt tego co było i to również rozwiązuje permanentny problem, który w latach transformacji był konfliktów między ministerstwem skarbu, a ministerstwem gospodarki. Jasno określone role, jeden dyrygent i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Porozmawiajmy o samochodzie elektrycznym. Polska jest takim zagłębiem jeżeli chodzi o automotive. Czy jesteśmy w stanie wziąć udział w tej rewolucji energetycznej która odbywa się na świecie, nie mówię tylko o Tesli. Czego potrzebujemy, żeby wziąć udział w tej rewolucji?

Sądzę, że już bierzemy udział w tej rewolucji. Proszę pamiętać, że kwestia czy prąd czy węglowodory to kwestia zmiany epoki. Wszyscy, którzy myślą teraz o napędach w samochodach zdają sobie sprawę, że postęp technologicznych i wyklucie się pewnych technologii to determinant tego, że praktycznie wszystko się zmienia.

Przełom będzie wtedy, jeżeli postęp technologiczny w dziedzinie magazynowania energii elektrycznej będzie tak duży, że zapewni bezproblemowe funkcjonowanie na dystansie 1,5 – 2 tys km od jednego do drugiego ładowania i zamknie cykl szybkiego ładowania do poziomu kilku minut. Więc musimy czterokrotnie zwiększyć. Sądzę, że w ciągu 10 lat to może nastąpić.

Ekologicznie to jest dużo ciekawsze. Tylko musimy patrzeć na to, że ta energia elektryczna musi być gdzieś wyprodukowana. Do szacowania ekologii trzeba mieć pewien dystans.

Kilka tygodni temu pojawiła się informacja, że na stacjach Orlen pojawią się miejsca do ładowania samochodów.

Na tym każdy chce zarobić. Co jest dziś największym systemem dystrybucji? Stacje paliwowe. Kiedyś gaz nie był jakimś elementem na stacjach typowym. Teraz każda stacja, taka z pierwszej półki, ma swój terminal do gazu. I przypuszczam, że tak samo będzie z samochodami elektrycznymi.

Czy my w tym, jako Polska weźmiemy udział, nie wiem. Nie wypracowaliśmy w automotivie marki finalnej. Jesteśmy potęgą w częściach. Praktycznie nie ma samochodu w Europie, w którym nie jeździłaby jakaś część z Polski.

Co pan sądzi o wczorajszej zmianie kiedy wicepremier Mateusz Morawiecki minister rozwoju staje się również ministrem finansów. To dobra zmiana?

Bardzo dobra zmiana. Myślę, że to jest przełamanie pewnego stereotypu permanentnych problemów między ministrem finansów, ministrem skarbu i ministrem gospodarki . Bo właściwie to jest determinant, praktycznie rzecz biorąc, budowania bardzo silnego ministra gospodarki. Z punktu widzenia organizacyjnego, jeżeli mówimy o chęci rozwoju, dyrygent musi być tylko jeden. Jedyny taki model, który chciano wprowadzić, co się nie udało, to był plan Hausnera i silna pozycja wicepremiera do spraw gospodarczych. To zmierzało w tę stronę. W zasadzie można powiedzieć, że wtedy stworzono coś, co było kompleksowym programem rozwoju gospodarki. Dlatego, że osoba, która kieruje gospodarką, to szef firmy pod nazwą polska gospodarka.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Norweski fundusz: ponad miliard euro/dolarów zysku dziennie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Gospodarka
Pozytywne sygnały z niemieckiej gospodarki
Gospodarka
Ban na szybkie pociągi i hotele za niespłacane długi
Gospodarka
Polska rozwija się tak, jakby kryzysów nie było
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Gospodarka
prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak: Im starsze społeczeństwo, tym więcej trzeba pieniędzy na zdrowie