Wciąż dajemy ciche przyzwolenie na nadużycia finansowe

Polak zawsze wie jak wyjść na swoje. Gdzie jednak leżą granice moralności finansowej Polaków? Jakie nadużycia jesteśmy w stanie akceptować i w jakim stopniu dajemy przyzwolenie na przekraczanie przez innych norm etycznych? Odpowiedzi na te pytania daje najnowszy Raport „Moralność finansowa Polaków" przygotowany m.in. przez firmę Lindorff SA.

Aktualizacja: 17.08.2017 17:56 Publikacja: 17.08.2017 16:45

Wciąż dajemy ciche przyzwolenie na nadużycia finansowe

Foto: 123RF

Raport przedstawia zachowania, za które potrafi grozić nawet odpowiedzialność karna. Ankietowani określili w nim stopień aprobaty bądź potępienia dla określonych zachowań, co pozwoliło zbudować listę nadużyć, które są przez nas negowane bądź nadal akceptowane.

Wiele mówi się o świadomości finansowej Polaków i edukacji ekonomicznej. Wciąż jednak kwestia usprawiedliwienia sytuacji, w której ktoś podpisuje umowę bankową bez uprzedniego zapoznania się z jej zapisami jest zachowaniem w największym stopniu akceptowanym przez społeczeństwo. Odpowiedzi, które nie negują jednoznacznie tego typu zachowań jest w sumie blisko 30 proc. Mimo, że to w interesie kredytobiorcy jest zapoznanie się ze wszystkimi szczegółami umowy, którą podpisuje, wciąż wymagamy by to pracownik podczas analizy oferty dokładnie przedstawił nam jej warunki i rozwiał wszelkie wątpliwości.

Unikanie podatku VAT, to proceder z którym polski Rząd walczy już od kilku lat promując akcję Loterii Paragonowej. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż w wielu miejscach płacimy gotówką bez rachunku. Dla zdecydowanej większości badanych (3/4), takie zachowanie nie może być tolerowane. Wynik ten jest dużo lepszy niż w zeszłym roku. Jednak wystąpienie wyjątkowych sytuacji, w których usprawiedliwianie takich działań jest dopuszczalne, zakłada aż 1/5 ankietowanych, a w sumie około 6 proc. ankietowanych usprawiedliwia takie nadużycia często bądź zawsze.

Co robimy, kiedy kasjer wydał nam za dużo reszty? Wbił na kasę nie ten produkt co trzeba, a my tym samym oszczędzamy? Zwrócenie w tej sytuacji uwagi kasjerowi, nie należy do rzeczy pewnych na 100 proc. Odpowiednio aż 4 i 6 proc. respondentów często i zawsze usprawiedliwia zachowanie osoby, która nie zwraca uwagi kasjerowi na pomyłkę, a 15 proc. czasem przymyka na to oko - „ Niech cierpi ten, kto się pomylił". Co gorsza, w tym roku spadła również liczba osób, dla których taka sytuacja jest nie do zaakceptowania. Tylko 74,6 proc. osób względem 80,6 proc. w minionej edycji badania zwróciłoby jednak kasjerowi uwagę.

Co ciekawe, praca bez formalnego zatrudnienia rzadko bywa dla Polaków czymś nagannym. Zupełnie inaczej jest jednak w sytuacji, gdy ktoś podjął takie zatrudnienie tylko w celu uniknięcia ściągania długów. Nie akceptuje tego prawie 71 proc. badanych. 24 proc. respondentów przyjmuje, że czasem takie zachowanie jest usprawiedliwione, niewiele ponad 3 proc. popiera pracę „na czarno" często, a 2 proc. zawsze. Należą do nich głównie młodzi ludzie prowadzący własny biznes w mniejszych miastach.

Polak potrafi być kreatywny również w przypadku, gdy chce uciec przed wierzycielem. Wiele osób decyduje się np. na przepisanie majątku na krewnego. Taka forma unikania długu, napiętnowana jest przez prawie 74 proc. badanych. Jednak wciąż ponad 20 proc. z nich uważa że czasem można taką sytuację usprawiedliwić. - Analiza forów internetowych, na których poruszane są kwestie relacji między dłużnikami i windykatorami wskazuje na co najmniej dwa możliwe źródła takiego usprawiedliwiania. Po pierwsze, unikanie spłaty zadłużenia nie jest rozważane w kategoriach etycznych, ale raczej jako problem praktyczny, który trzeba umiejętnie rozwiązać. Po drugie, uważa się, że zadłużenie powstało na skutek okoliczności losowych, działania złych ludzi, nie z winy dłużnika, przekracza jego możliwości oddania należności, jest niesprawiedliwe. – tłumaczy prof. Anna Lewicka-Strzałecka z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, autorka badania „Moralność finansowa Polaków".

Na listę najmniej tolerowanych przez Polaków zachowań trafiła kradzież tożsamości w celu wyłudzenia kredytu, powiększanie szkód powstałych w wyniku wypadku dla pozyskania większego odszkodowania, zatajanie informacji o braku zdolności kredytowej oraz oszukiwanie komornika poprzez częste zmiany rachunków bankowych. Na wiele rzeczy wciąż jednak przymykamy oko, powiększając tym samym czyjeś straty, wprowadzając w problemy finansowe. Mentalność i moralność Polaków nie zmienia się tak mocno jakbyśmy tego oczekiwali, a przecież bycia sprawiedliwym i uczciwym uczymy się od najmłodszych lat.

Raport przedstawia zachowania, za które potrafi grozić nawet odpowiedzialność karna. Ankietowani określili w nim stopień aprobaty bądź potępienia dla określonych zachowań, co pozwoliło zbudować listę nadużyć, które są przez nas negowane bądź nadal akceptowane.

Wiele mówi się o świadomości finansowej Polaków i edukacji ekonomicznej. Wciąż jednak kwestia usprawiedliwienia sytuacji, w której ktoś podpisuje umowę bankową bez uprzedniego zapoznania się z jej zapisami jest zachowaniem w największym stopniu akceptowanym przez społeczeństwo. Odpowiedzi, które nie negują jednoznacznie tego typu zachowań jest w sumie blisko 30 proc. Mimo, że to w interesie kredytobiorcy jest zapoznanie się ze wszystkimi szczegółami umowy, którą podpisuje, wciąż wymagamy by to pracownik podczas analizy oferty dokładnie przedstawił nam jej warunki i rozwiał wszelkie wątpliwości.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Pozytywne sygnały z niemieckiej gospodarki
Gospodarka
Ban na szybkie pociągi i hotele za niespłacane długi
Gospodarka
Polska rozwija się tak, jakby kryzysów nie było
Gospodarka
prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak: Im starsze społeczeństwo, tym więcej trzeba pieniędzy na zdrowie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Gospodarka
MFW: Polaryzacja światowej gospodarki coraz większa. Polska na dobrym biegunie