Teoretycznie, próg zamożności – PKB na mieszkańca na poziomie 15 tys. USD – Polska powinna przekroczyć za mniej więcej dwie dekady. Zanim to jednak nastąpi, polskie społeczeństwo się zestarzeje. A to może sprawić, że optymistyczne prognozy wzrostu się nie sprawdzą.
– Kraje rozwijające się mają co do zasady lepsze perspektywy demograficzne, niż kraje Zachodu. Ale Z jednej strony są państwa, jak Filipiny, Nigeria czy Malezja, które będą uzyskiwały tzw. dywidendę demograficzną z tytułu rosnących szybko populacji. Z drugiej są takie kraje, jak Chiny, Korea Płd., Rosja i Polska, gdzie trendy demograficzne będą hamowały rozwój – napisał w opublikowanym w środę raporcie James Pomeroy, ekonomista z banku HSBC.
Pomeroy przyjął, że stare społeczeństwo to takie, w którym mediana wieku przekracza 40 lat. Tymczasem w Polsce, jak wynika z danych GUS, statystyczny Polak już w ub.r. był w takim wieku. W 2020 r. ta mediana będzie wynosiła 42 lata, a dekadę później 46 lat.
Jak zauważył Pomeroy, starzejące się społeczeństwo sprawia, że zasoby kraju w coraz większym stopniu muszą być przeznaczane na emerytury i opiekę zdrowotną. Zamożne państwa mogą sobie na to pozwolić, ale w krajach rozwijających się oznacza to mniej funduszy na niezbędne inwestycje i w efekcie wolniejszy wzrost PKB.
W taką „pułapkę demograficzną" wpaść może wiele państw naszego regionu, m.in. Czechy, Węgry i Słowacja.