#RZECZoBIZNESIE: Adam Abramowicz: Czym jest patriotyzm gospodarczy?

Biało-czerwona flaga w domu czy przed fabryką to nie wszystko. O tym, czy jesteśmy gospodarczymi patriotami, decydujemy codziennie.

Aktualizacja: 02.05.2016 13:43 Publikacja: 02.05.2016 12:00

#RZECZoBIZNESIE: Adam Abramowicz: Czym jest patriotyzm gospodarczy?

Foto: ekonomia.rp.pl

Hasło "patriotyzm gospodarczy" ostatnimi czasy staje się coraz modniejsze. Co to takiego jest i jak należy je postrzegać w dobie zglobalizowanej gospodarki.

- Niektórzy mówią, że to pojecie jest staroświeckie i nie przystoi globalnej gospodarce. Tak jednak nie jest. Jeśli popatrzymy na kraje rozwinięte to zobaczy, że w wielu krajach rozwiniętych patriotyzm gospodarczy ma ogromne znaczenie. Widać to preferencjach zakupowych, jakie przejawiają np. Niemcy czy Francuzi - wyjaśnia Adam Abramowicz (PiS), szef parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego tłumacząc, że dużo zależy od nas.

- To kwestia podejścia konsumentów.Chodzi o to, że skoro jesteśmy polakami to powinniśmy decydować się na kupowanie głównie produktów polskich - mówił.

- Oczywiście nie chodzi o to, by być nieracjonalnym. Nie nakłaniamy nikogo, by decydował się na zakup produktu słabszej jakości i droższego byleby był on Polski - tłumaczył.

jak to jednak jest z naszym poczuciem tożsamości produktu? Czy idąc do sklepu patrzymy na marki, czy są one nam raczej obojętne. Jak tłumaczy Adam Abramowicz na tym polu jest jeszcze wiele do zrobienia.

- Coraz więcej Polaków zwraca uwagę na to, gdzie produkowane są wyroby po które sięgają w sklepach. Nadal nie jest to jednak dostatecznie duża liczba. Jest to spowodowane tym, że po upadku komunizmu zachłysnęliśmy się towarami zagranicznymi i nadal często postrzegamy je jako lepsze - wyjaśniał.

Jak w takim wypadku powinniśmy się zachowywać?

- Patriotyzm ma sens tylko wtedy, gdy kierujemy się prostą zasadą. Jeśli mamy dwa towary w podobnej cenie i jakości, to kupujemy polski. Widać to w Niemczech czy Francji. Wystarczy popatrzeć, czym jeżdżą nasi zachodni sąsiedzie, czy Francuzi. Tak jedni jak i drudzy najczęściej decydują się na rodzime modele - wyjaśniał.

Nasze decyzje zakupowe mają szerszy wymiar.

- Trzeba pamiętać, ze kupując polskie towary tworzymy miejsca pracy Polsce. To prosta zależność - podkreślał.

Zmiana przyzwyczajeń zakupowych polaków to nie jedyna rzecz, jaką zajmuje się obecnie Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego. Jakie jeszcze propozycje są szykowane, by wzmocnić rodzime firmy?

- Dzisiaj Polacy maja dużo gorsze warunki do życia w Polsce, do zarabiania na własne utrzymanie, niż inne narody - wyjaśniał Abramowicz.

Jak to zmienić? Odpowiedzią ma być likwidacja zryczałtowanej składki do ZUS.

- Najważniejszym naszym projektem jest usuniecie zryczałtowanej składki do ZUS.Obecna składka na poziomie 1140 zł dla małych przedsiębiorców, takich którzy mają szanse na dochód na poziomie tysiąca czy dwóch, jest zabójcza i z automatu eliminuje ich do szarej strefy - wskazywał.

Czy w takim wypadku mówimy o wspieraniu mikro i małych firm?

- Każda zdrowa gospodarka powinna wyglądać jak piramida, czyli duża i szeroka podstawa i do góry te firmy, które osiągają sukces europejski czy globalny. Nie będzie silnych firm globalnych, jeśli nie będzie silnej podstawy. Do tego potrzebne są mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa - mówił.

- Dzisiaj w Polsce jest ten problem, że uniemożliwia to ryczałtowy ZUS. Chcemy to zmienić i to też jest działanie na rzecz patriotyzmu gospodarczego. Takiego rozwiązania, po krajami postkomunistycznymi, nie ma nigdzie - wskazywał.

Pomysł jest ciekawy, ale co na to Ministerstwo Finansów? Czy to nie będzie ubytek dla biznesu?

- To nie jest ubytek, to przypływ. Dlaczego? Dzisiaj jest tak, że ludzie o których mówimy nie pracują legalnie tylko w szarej strefie, albo wyjechali za granicę. Jak ktoś jest w szarej strefie to nie płaci nic. Jeśli wdrożymy nasz pomysł to będzie płacił 30 proc. ryczałtu od swojego dochodu. czyli ktoś ma 1000 zł przychodu to płaci 300 zł. Dzisiaj ma 1000 zł i ma zapłacić 1140 zł., czyli więcej niż zarobił. W naszym systemie ZUS i budżet dostana więcej pieniędzy, a Polacy będą mogli się czuć gospodarzami we własnym kraju - podsumował.

Hasło "patriotyzm gospodarczy" ostatnimi czasy staje się coraz modniejsze. Co to takiego jest i jak należy je postrzegać w dobie zglobalizowanej gospodarki.

- Niektórzy mówią, że to pojecie jest staroświeckie i nie przystoi globalnej gospodarce. Tak jednak nie jest. Jeśli popatrzymy na kraje rozwinięte to zobaczy, że w wielu krajach rozwiniętych patriotyzm gospodarczy ma ogromne znaczenie. Widać to preferencjach zakupowych, jakie przejawiają np. Niemcy czy Francuzi - wyjaśnia Adam Abramowicz (PiS), szef parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego tłumacząc, że dużo zależy od nas.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Europa mniej atrakcyjna w 2023 r. dla inwestycji zagranicznych
Gospodarka
Czy chińska nadwyżka jest groźna dla świata?
Gospodarka
Agencja S&P Global krytycznie o polityce finansowej Węgier
Gospodarka
20 lat Polski w Unii Europejskiej – i co dalej? Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Gospodarka
Jest rewizja KPO. Podatku od pojazdów spalinowych nie będzie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił