Z jednej strony rządowi Aleksisa Ciprasa bardzo zależy na jak najszybszej wypłacie trzeciej transzy. Liczył nawet, że dojdzie do tego do końca marca. Z drugiej strony jednak negocjatorzy "Trojki" (MFW,EBC i Komisja Europejska) nie chcieli narażać się na krytykę ze strony bardzo wrażliwych Greków, że nie szanują ich obyczajów i wiary. Teraz przedstawiciele międzynarodowych wierzycieli Grecji sądzą, że rozsądnie byłoby planować zakończenie negocjacji na 1 maja.

- Z całą pewnością notujemy postęp w negocjacjach, ale jest zbyt wcześnie aby móc podać datę,kiedy one się zakończą - mówił Klaus Regling, przewodniczący Europejskiego Mechanizmu Stabilności (ESM) w wywiadzie dla „Neue Zuercher Zeitung". Jego zdaniem Grecja będzie potrzebowała znacznie mniej, niż przygotowane dla niej 86 mld euro. zaznaczył jednak, że pakiet ratunkowy musi być ściśle oddzielony od jakiejkolwiek pomocy dla tego kraju związanej z napływem uchodźców.

Do ustalenie pozostało jeszcze sporo. Na razie nie jest jasne o ile ostatecznie zostanie obniżona kwota wolna o podatku, która teraz wynosi 9,6 tys. euro, które każdy Grek może sobie odpisać od przychodów. Nie zostały ustalone wartości o jakie mają zostać obniżone greckie emerytury i jak daleko pójdzie ostatecznie zmiana sytemu podatkowego. Ostatnia runda negocjacji dotyczyła środków koniecznych do sprowadzenia do roku 2018 deficytu budżetowego na poziomie 3 proc. PKB. Rozbieżności w tym punkcie były ogromne, bo rząd w Atenach chciał, by ten deficyt wyniósł 4,5 proc, a negocjatorzy widzieli raczej 1 proc.

Widać wyraźnie w negocjacjach, że strona unijna jest znacznie bardziej łagodna, niż MFW. Fundusz jest zdania,że Grecy będą potrzebowali znacznie większej pomocy finansowej, niż UE to zaplanowała. Na razie Grecy dokonują przewidzianych posunięć. Zobowiązali się do ograniczenia wydatków budżetowych na emerytury o 1 proc. PKB, ale kategorycznie sprzeciwiają się kolejnemu, już 12. od 2010 roku obniżeniu emerytur. MFW jednak nie zgadza się na podwyższenie składek emerytalnych,ale opowiada się raczej za obniżeniem kwot wolnych od podatków, w tym także dla osób najmniej zarabiających. Fundusz sprzeciwia się również darowaniu zaległych podatków dla wszystkich tych, którzy ujawnią, że ich nie płacili i podadzą rzeczywistą wysokość swoich dochodów.

Ale rynki finansowe powoli zaczynają wierzyć nie tylko w to, że trzecia transza pomocowa zostanie wypłacona, ale i w to, że gospodarka grecka rzeczywiście ma szanse na wyjście z kryzysu. Inwestycjami w papiery greckich banków zaczynają interesować się zagraniczne fundusze, które zadają coraz więcej pytań o polityczny klimat w Grecji, jakość portfeli kredytowych sposobów dochodzenia do odzyskiwania „złych kredytów", oraz generalnie szansy na powrót banków do zysków. Największym zainteresowaniem funduszy inwestycyjnych cieszą się teraz Alpha,National, Piraeus i Eurobank - wynika z dyskusji na seminarium zorganizowanym w Londynie przez Morgana Stanleya. Żeby jednak nastąpił powrót zagranicznego kapitału do Grecji, kolejne porozumienie z „trojką" musi zostać podpisane.