Ktokolwiek był w tym pięknym, bezpiecznym i czystym azjatyckim mieście wie jak drogo się tam mieszka. Ponad 4 mln obywateli stłoczonych na niewielkiej wyspie, ponoszą koszty takiego stanu rzeczy. Nic więc dziwnego, że w corocznym zestawieniu najdroższych miast przygotowanym przez Economist Intelligence Unit (EUI) - analityczny odział wydawnictwa The Economist, to właśnie Singapur jest po raz trzeci liderem.

Na drugim znalazło się najdroższe miasto Europy - jak na stolicę bankowości przystało jest nim szwajcarski Zurich. Aż siedem miejsc w górę - na trzecie skoczył lokalny rywal Singapuru - Hongkong. Za nim Genewa i Paryż. W dziesiątce są jeszcze Londyn, Nowy Jork, Los Angeles, które wyrzuciły z pierwszej dziesiątki Sydney, Melbourne i Oslo. Seul i Kopenhaga zamykają pierwsza dziesiątkę najdroższych miast wg kosztów 2015 r.

Bardzo potaniało życie w Rosji - w Moskwie i St. Petersurgu o 40 proc.. Ale tylko dlatego, że miała miejsce dewaluacja rubla do dolara (a ranking liczy koszty w dolarach). Moskwa wypadła więc z pierwszej setki i jest 113 a St. Petersburg zajął 118 miejsce razem w Kijowem. Najtaniej z tych najdroższych żyje się w stolicy Zambii - Lusace, gdzie wystarcza jedna trzecia tego, co w Singapurze.

Autorzy rankingu ocenili w sumie 133 miasta, a podstawą oceny są ceny ok. 160 towarów i usług.