Napływ pieniądza stymulowany przez luźną politykę Rezerwy Federalnej dramatycznie wywindował ceny w Hongkongu - od mieszkań po parkingi.

Dolar Hongkongu osłabił się do tego stopnia, że interwencja na rynku walutowym stała się konieczna.

-Dlaczego ceny domów rosną bez przerwy od dziesięciu lat? To nie ma żadnego związku z gospodarką. Jest to zjawisko czysto pieniężne – nie ma wątpliwości Raymond Yeung, ekonomista Australia &New Zealand Banking Group. Jego zdaniem, jeśli stopy procentowe nie wzrosną trudno będzie o korektę cen aktywów.

Jeśli kurs miejscowej waluty sięgnie dolnego progu pasma dopuszczalnych wahań wobec dolara amerykańskiego, z którym jest powiązany, Hong Kong Monetary Authority(Urząd Monetarny Hongkongu) będzie musiał zacząć skupować tamtejsze dolary i w konsekwencji zmniejszyć płynność w systemie oraz podnieść oprocentowanie na rynku międzybankowym, które nie nadąża za odpowiednimi stopami w USA. Rosnące różnice pod tym względem są powodem spadku kursu dolara Hongkongu.

Dzisiaj za jednego dolara USA płacono 7,8398 HK$, 0,13 pkt proc. od dopuszczalnego najniższego poziomu. HKMA ma dosyć amunicji by wesprzeć walutę, gdyż jego rezerwy wynoszą 443,5 miliarda dolarów USA.