W połowie lutego rusza 12. runda negocjacyjna Transatlantyckiego Partnerstwa w Dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP), największej tego typu umowy w światowej gospodarce. Jest ona negocjowana już od połowy 2013 roku. Istnieje ciągle szansa, że polityczne porozumienie zostanie zawarte w 2016 roku za kadencji obecnej administracji.
– Jest to realne. Ale zawsze podkreślamy, że przedkładamy jakość nad tempo – mówi "Rzeczpospolitej" Daniel Rosario, rzecznik Komisji Europejskiej. Nawet gdyby to się udało, amerykański Kongres zająłby się sprawą w 2017 roku. TTIP był flagowym projektem Baracka Obamy, ale – w razie opóźnienia rozmów – ewentualna zmiana barw politycznych gospodarza Białego Domu nie byłaby niekorzystna w tym sensie, że republikanie tradycyjnie są bardziej przychylni wolnemu handlowi niż demokraci.