Kreml o sankcjach USA: Rosja będzie bronić swoich interesów

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w czwartek, komentując zaostrzenie sankcji USA wobec Rosji, że Moskwa będzie bronić swoich interesów. Nazwał politykę sankcji bezprawną i ocenił, że bronić swych interesów będą także inne kraje objęte restrykcjami.

Aktualizacja: 03.08.2017 14:15 Publikacja: 03.08.2017 13:54

Kreml o sankcjach USA: Rosja będzie bronić swoich interesów

Foto: Bloomberg

"Nikt nie powinien wątpić w to, że Rosja będzie bronić swoich interesów" - podkreślił Pieskow podczas codziennego briefingu dla dziennikarzy. Odniósł się także do deklaracji władz Iranu, którego również dotyczy zaostrzenie amerykańskich sankcji; jak ocenił, do postawy Teheranu w tej kwestii należy odnieść się ze zrozumieniem.

"Ogółem uważamy politykę sankcji na krótkowzroczną, bezprawną i pozbawioną perspektyw. Wszystkie kraje, które zetknęły się z takim bezprawiem, mają zamiar bronić swoich interesów i będą to robić. Powinno to się spotkać ze zrozumieniem" - powiedział Pieskow.

Przedstawiciel Kremla oznajmił również w czwartek, że Rosja będzie gwarantem bezpieczeństwa energetycznego dla odbiorców dostarczanego przez nią gazu. Komentując doniesienia mediów o zwiększeniu przez Gazprom przesyłu surowca gazociągiem OPAL na terytorium Niemiec kosztem zmniejszenia tranzytu przez Ukrainę, rzecznik prezydenta Władimira Putina zapewnił, że chodzi tu "nie o politykę, ale o biznes". "Jeśli racjonalność ekonomiczna przemawia za tymi czy innymi trasami (przesyłu gazu), to takie działania będą podejmowane" - powiedział.

Prezydent USA Donald Trump w środę podpisał ustawę, która wprowadza nowe sankcje wobec Rosji, Iranu oraz Korei Płn. Krótko potem Kreml poinformował poprzez swego rzecznika, że odpowiedź Rosji na sankcje nastąpiła już w zeszłym tygodniu, wraz z ogłoszeniem restrykcji wobec amerykańskich dyplomatów. Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew ocenił, że poprzez zaostrzenie sankcji Stany Zjednoczone w rzeczywistości wydały Rosji wojnę handlową i nadzieje Moskwy na poprawę relacji "spełzły na niczym".

Reuters: sankcje USA utrudnią finansowanie budowy rosyjskich gazociągów

Nowe sankcje USA utrudnią Rosji zbudowanie dwóch gazociągów do Europy, ale nie powstrzymają tych projektów - oceniła w swojej czwartkowej analizie agencja Reutera. Według niej Moskwa prawdopodobnie poniesie wyższe koszty ich ułożenia.

"Cena każdego projektu automatycznie wzrasta. Partnerzy Rosjan będą domagać się wypłacenia premii za ryzyko" - stwierdziła Tatiana Mitrowa, dyrektor podmoskiewskiego Skolkovo Energy Center. Reuters podkreślił jednak, że mimo prawdopodobnych wyższych kosztów i opóźnień, zarzucenie zaawansowanych rosyjskich projektów jest mało prawdopodobne.

Zdaniem agencji, Gazprom w poszukiwaniu kapitału zmuszony będzie zwrócić się do rosyjskich banków oraz azjatyckich kredytodawców oferujących wysoko oprocentowane pożyczki. Co więcej, w wypadku opóźnień w budowie nowych gazociągów - Nord Stream 2 oraz Turkish Stream - Rosja dłużej uzależniona będzie od tranzytu gazu do Europy przez terytorium Ukrainy, a może to wiązać się z podwyższeniem opłat przez Kijów.

W związku z tym, mimo braku końcowej umowy ze stroną turecką, Rosjanie przyspieszyli budowę biegnącego po dnie Morza Czarnego gazociągu Turkish Stream. Rzecznik zarejestrowanej w Szwajcarii firmy Allseas budującej rurociąg potwierdził, że 100 z 900 km pierwszej nitki położono od 23 czerwca.

Z kolei pięć zachodnich koncernów, które zainwestowały w Nord Stream 2 - niemieckie Wintershall oraz Uniper, austriacki OMV, brytyjsko-holenderski Shell oraz francuski Engie - oświadczyło, że jest jeszcze za wcześnie na ocenę skutków sankcji. W budowę gazociągu zaangażowanych jest ponad 200 firm spoza Rosji (z 17 państw).

Biały Dom poinformował w środę, że Trump podpisał ustawę o zaostrzeniu sankcji wobec Rosji. Dokument, który został przyjęty w Kongresie miażdżącą przewagą głosów w ubiegłym tygodniu, jest reakcją na ingerencję Moskwy w wybory prezydenckie w USA. Przewiduje wprowadzenie nowych restrykcji wobec członków rządu Rosji i rozszerzenie sankcji ekonomicznych dotyczących amerykańsko-rosyjskiej wymiany inwestycyjno-handlowej.

Komisja Europejska wyrażała wcześniej obawy, że nowe restrykcje wobec Moskwy będą miały negatywne skutki dla europejskich firm - przede wszystkim tych, które biorą udział w rosyjskich projektach energetycznych. W ubiegłym tygodniu portal Euractiv opublikował sporządzoną, jak twierdzi, przez KE listę projektów, które mogą być dotknięte nowymi sankcjami. Wśród nich jest m.in. wybudowany kilka lat temu gazociąg Nord Stream, Nord Stream 2, pole gazowe Zohr w Egipcie, rozbudowa terminalu gazu skroplonego na Sachalinie, biegnący po dnie Morza Czarnego gazociąg Blue Stream (Błękitny Potok), czy plan budowy terminalu LNG na Bałtyku w Zatoce Fińskiej.

"Nikt nie powinien wątpić w to, że Rosja będzie bronić swoich interesów" - podkreślił Pieskow podczas codziennego briefingu dla dziennikarzy. Odniósł się także do deklaracji władz Iranu, którego również dotyczy zaostrzenie amerykańskich sankcji; jak ocenił, do postawy Teheranu w tej kwestii należy odnieść się ze zrozumieniem.

"Ogółem uważamy politykę sankcji na krótkowzroczną, bezprawną i pozbawioną perspektyw. Wszystkie kraje, które zetknęły się z takim bezprawiem, mają zamiar bronić swoich interesów i będą to robić. Powinno to się spotkać ze zrozumieniem" - powiedział Pieskow.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
„Niezauważalna poprawka" zaostrza sankcje USA wobec Rosji
Gospodarka
Nowy świat – stare problemy, czyli dlaczego potrzebujemy Rzeczpospolitej Babskiej
Gospodarka
Zagrożenie dla gospodarki. Polaków szybko ubywa
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje