Ludność w Polsce maleje od 5 lat i w 2016 roku wyniosła o ponad 4 tys. mniej niż rok wcześniej – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Liczba ludności w 2016 r. wzrosła tylko w czterech województwach - pomorskim, mazowieckim, małopolskim oraz wielkopolskim. Świętokrzyskie, łódzkie, opolskie i lubelskie – to z kolei regiony, które wyludniają się najszybciej.
Co gorsze w Polsce istnieje zjawisko podwójnego starzenia się, które oznacza, że rośnie nie tylko liczba osób po 66. roku życia, ale także osób w wieku 80+. Według danych GUS współczynnik dzietności w Polsce będzie w najbliższych latach utrzymywał się na poziomie 1,26, zatem poziom reprodukcji będzie daleki od prostej zastępowalności pokoleń. Poziom umieralności będzie obniżał się, sprzyjając wydłużaniu przeciętnego trwania życia. Efektem tych zmian oraz będzie stopniowe zmniejszanie się liczby ludności Polski do około 34 mln w 2050 r.
Co daje polityka prorodzinna?
Aktualnie największy program na rzecz zwiększenia dzietności – czyli Rodzina 500 plus – na razie nie przynosi spodziewanego efektu. – Bon pieniężny jest wsparciem raczej redystrybuującym mechanizmy gospodarcze, aniżeli pobudzającym demografię. W mojej ocenie program Rodzina 500 plus w mniejszym stopniu pobudzi dzietność, a w większym zabezpieczy osoby mniej zamożne – skomentował podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego prezes Banku Ochrony Środowiska Stanisław Kluza.
– Od kwietnia 2016 do końca roku zameldowano w gminie Wołomin 559 dzieci, zaś od stycznia 2017 do 4 maja tylko 190 małych mieszkańców. Liczymy, że do końca roku pojawi się więcej dzieci – powiedziała burmistrz podwarszawskiego Wołomina Elżbieta Radwan, która nie jest zadowolona z efektów programu.
Z takim stawianiem sprawy, że polityka prorodzinna rządu nie może pomóc, nie zgadza się np. Mariusz Chrzanowski, prezydent Łomży. – Dobra polityka prorodzinna może pomóc. W Łomży nie ma problemów z miejscem dla trzylatków w przedszkolach. Jesteśmy też jednym z miast w Polsce, gdzie będzie „Mieszkanie plus – mówi.