Gość podkreślił, że zamęt na świecie narasta. - Na przedwiośniu 2017 r. zjawisk i procesów niepewnych, ryzykownych i niebezpiecznych jest więcej. To dotyczy Unii Europejskiej, czy całego kontynentu europejskiego jak i świata, choć sytuacja jest różna w jego różnych zakątkach - mówił Kołodko.
- W perspektywie kilkunastoletniej świat idzie w złą stronę. Niebezpieczną i ryzykowną od strony politycznej, kulturowej, ale z konsekwencjami społecznymi i ekonomicznymi – dodał.
Tłumaczył, że to co doprowadza do przebijania się nowego nacjonalizmu bierze się z niezadowolenia istotnie dużych grup zawodowych, a czasami całych regionów z globalizacji. - Z tego jak ona biegła i że udało się nią niestety w dużym stopniu podporządkować neoliberalizmowi. Ideologi, która służyła wzbogacaniu nielicznych kosztem większości. Ci ludzie najpierw wyszli z siebie, a potem na ulice – ocenił.
Kołodko podkreślił, że opieranie praktyki gospodarczej na koncepcji neoliberalnej doprowadziło do tego, że ludzie powiedzieli „tak dalej nie będzie”. - Niestety zamiast pójść w kierunku nowego pragmatyzmu, w praktyce przebija się nowy nacjonalizm. On ma różne oblicze w poszczególnych krajach – mówił.
- Żeby wbić ostatni gwóźdź do trumny neoliberalizmu, tę złą koncepcję, zły system wartości, wadliwą teorię ekonomiczną i opierającą się na niej szkodliwą dla większości ludzi praktykę gospodarczą, wyrzucić tam gdzie jest jej miejsce, na śmietnik historii, to nie wystarczy krytykować, że się nie sprawdza. Trzeba mieć odmienną koncepcję. Ja proponuję nowy pragmatyzm – dodał.