Trump nieumyślnie jednoczy świat

Trump swoje stanowisko wyraził jasno - dla niego Ameryka jest pierwsza i zamierza za wszelką cenę bronić jej interesów. Co na to reszta świata? Z pewnością też będzie walczyć o swoje interesy. Być może wspólnymi siłami.

Aktualizacja: 06.03.2017 09:42 Publikacja: 06.03.2017 09:13

Trump nieumyślnie jednoczy świat

Foto: AFP

Światowe gospodarki uważnie przyglądają się temu, co dzieje się teraz w Stanach Zjednoczonych i szykują po cichu na zmiany, które mogą nastąpić, jeśli Donald Trump wcieli w życie swoje radykalne obietnice wyborcze. Jak stwierdził ostatnio Jyrki Katainen, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej i były premier Finlandii, groźby zerwania przez prezydenta USA ważnych umów międzynarodowych oraz wprowadzenie ceł mogą dać impuls wielu krajom z całego świata do jednoczenia się w celu zapewnienia stabilności swoim gospodarkom.

- Prowadzona przez prezydenta USA Donalda Trumpa polityka protekcjonistyczna może skłonić potęgi gospodarcze Azji, Bliskiego Wschodu i Ameryki Łacińskiej do otwierania rynków i tworzenia sojuszów z Unią Europejską – zaznaczył Jyrki Katainen w rozmowie z Bloombergiem.

- Kiedy pojawiły się oznaki wzrostu nastrojów protekcjonistycznych, szczególnie ze strony USA, reszta świata zaczęła stawiać opór i mówić, że nie będzie się na to godzić, będzie walczyć. To muzyka dla naszych uszu – dodał.

Jego zdaniem, dotyczy to takich krajów, jak Japonia, Chiny, Indie, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Meksyk, Brazylia czy Argentyna, które są najsilniej zagrożone planami Trumpa. - Cieszymy się z tego, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy wiele z krajów, z którymi już negocjowaliśmy, ale te rozmowy przebiegały bardzo wolno, wyraziły chęci, by przyspieszyć negocjacje i ustalić korzystne porozumienia z Unią Europejską – powiedział wiceprzewodniczący KE.

Jak podkreślił, wojna handlowa, którą właśnie rozpoczyna prezydent USA, może stwarzać zarówno zagrożenia, jak i nowe szanse dla Unii Europejskiej, która stoi obecnie przed wieloma wyzwaniami, takimi jak Brexit.

- Priorytetem Unii Europejskiej w czasach administracji Trumpa jest załagodzenie napięcia i stworzenie jak najpłynniejszych stosunków handlowych (między Unią Europejską a USA – red.), jak jest to możliwe – powiedział Katainen.

Odmówił jednak próby oszacowania skali ryzyka, jakie mogą stworzyć spory z Waszyngtonem w sprawie handlu między gospodarkami, ponieważ wciąż nie ma zbyt wielu konkretów ze strony amerykańskiego rządu.

Światowe gospodarki uważnie przyglądają się temu, co dzieje się teraz w Stanach Zjednoczonych i szykują po cichu na zmiany, które mogą nastąpić, jeśli Donald Trump wcieli w życie swoje radykalne obietnice wyborcze. Jak stwierdził ostatnio Jyrki Katainen, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej i były premier Finlandii, groźby zerwania przez prezydenta USA ważnych umów międzynarodowych oraz wprowadzenie ceł mogą dać impuls wielu krajom z całego świata do jednoczenia się w celu zapewnienia stabilności swoim gospodarkom.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem
Gospodarka
Grecja wyleczyła się z trwającego dekadę kryzysu. Są dowody