Gość tłumaczył, że niemiecka nadwyżka handlowa drażni Trumpa i wiele krajów strefy euro ponieważ jest rozumiana jako odpływ kapitału z tych krajów, które handlują z Niemcami.
- Ta nadwyżka wynika kilku powodów – mówił. - Niemcy koncentrują się na produkcji dóbr przemysłowych na które popyt jest dość stabilny. To są produkty bardzo wysokiej jakości, więc nawet w okresach gorszej koniunktury, wciąż się je kupuje – ocenił.
- Po drugie Niemcy mają znakomity system reagowania na presję rynków międzynarodowych, jeżeli chodzi o koszty i dostosowanie technologii – dodał Płóciennik.
Ekspert zaznaczył, że jeżeli Niemcy zwiększyłyby wydatki budżetowe, albo wprowadziły politykę szybkiego podwyższania poziomu płac, to dla Polski jest to dobra wiadomość, ponieważ popyt wewnętrzny niemiecki pozwalałby na eksport większej liczby towarów z Polski.
Płóciennik podkreślił, że jeszcze wiele lat silnej gospodarki niemieckiej przed nami, jeżeli utrzyma się dotychczasowy model. - Niemcy stworzyły bardzo wydajną hybrydę. W centrum jest tradycyjny niemiecki kapitalizm z długoterminowymi umowami o pracę i chronionym zatrudnieniem. Chodzi o to, żeby tam była wiedza i przekładała się na innowacje. Wokół tego jest dość elastyczny sektor usług, gdzie pracę mają nawet ludzie nie mający wysokich kwalifikacji, więc bezrobocie jest bardzo niskie. To jest bardzo skuteczny model – mówił.