Niestety, w dalszym ciągu, zaglądając w Warszawie do altan śmietnikowych ustawionych przy wieżowcach i apartamentowcach, widzimy wypełnione pojemniki ze zmieszanymi odpadami, z których większość powinna zostać posegregowana i mogłaby być wykorzystana w procesie recyklingu do wytworzenia nowych produktów. I to niestety odróżnia nas od rozwiniętych krajów UE, gdzie odpady traktowane są jak cenne surowce, których nie można marnować.
Oczywiście odpady są w naszym kraju zbierane selektywnie od kilkunastu lat i nawet w ostatnich latach dzięki wprowadzonym zmianom w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, zauważalny jest stały wzrost masy odpadów segregowanych. Nie jest to niestety w dalszym ciągu ilość zadowalająca, która dawałaby nam gwarancję, że osiągniemy poziom recyklingu przekraczający 50 proc.
Niska świadomość
Według danych GUS w 2015 r. 55 proc. odpadów komunalnych zostało poddanych odzyskowi, a recyklingowi tylko 26,4 proc. Statystyki wskazują również, że ilość zebranych selektywnie odpadów z gospodarstw domowych rośnie każdego roku, pomimo że świadomość społeczna dotycząca właściwej segregacji jest dalej niska.
W ostatnich latach miliardy złotych zostały przeznaczone na budowę: nowoczesnych instalacji mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów, zakładów recyklingu wykorzystujących najnowsze technologie i nawet punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych, które dają gwarancję uzyskania dobrej jakości surowców wtórnych.
Sortownie wyposaża się w skanery optyczne wydzielające odpady o określonym składzie, co znacznie zwiększa skuteczność sortowania i ujednolica materiał przekazywany do recyklingu.