Gorączka złota w kosmosie

Nawet 50 mld dol. mogą być warte minerały w asteroidzie o średnicy mniejszej niż 30 m. To duża zachęta do działania.

Aktualizacja: 29.12.2016 09:40 Publikacja: 29.12.2016 08:54

Gorączka złota w kosmosie

Foto: 123RF

Na stronie Asterank można znaleźć 600 tys. asteroid ułożonych wg ekonomicznej opłacalności wydobycia z nich surowców. Strona pokazuje, że jedna asteroida o szerokości nie przekraczającej 30 m, może zawierać platynę wartą na ziemi 50 mld dolarów. Takie sumy mogą być mocnym bodźcem do rozkręcenia kosmicznego górnictwa.

Na razie jednak przedsiębiorcy z branży kosmicznego górnictwa skupiają się bardziej na tym, jak zamienić asteroidy na stacje benzynowe. Wszechobecne kosmiczne skały zawierają lód, źródło wodoru i tlenu, czyli budulec paliwa rakietowego.

Kanadyjska firma Deltion Innovations opracowuje wiertła i systemy wykopaliskowe do zastosowania w przestrzeni kosmicznej. Prezes firmy, Dale Boucher tłumaczy, że kiedy uda się wydobyć lód będzie można pozyskać z niego wodór i tlen. - Dzięki procesowi elektrolizy będzie można zrobić paliwo w kosmosie – mówi. Sukces tej operacji znacznie ułatwiłby podróże międzygwiezdne.

Kosmiczne górnictwo może stać się nową gorączką złota. Zasoby ukryte w asteroidach czekają na tych, którzy pierwsi się do nich dostaną. Jednym z liderów w tej drodze może być Luksemburg.

Rząd Luxemburga w 2016 r. uruchomił fundusz z kapitałem 200 mln euro, który ma inwestować w przedsiębiorstwa zajmujące się kosmicznym górnictwem. Jest to mocny sygnał, że ten kraj chce odegrać znaczącą rolę w podróżach kosmicznych.

Zachęta przyciągnęła także amerykańskie firmy jak Planetary Resources i Deep Space Industries.

Prezes Planetary Resources, Chris Lewicki uważa, że wyzwaniem dla firm jest wymyślenie jak uczynić podróże kosmiczne bardziej efektywne kosztowo, co pozwoli przejść na komercyjną działalność, porzucając czysto naukowe aspekty.

Lewicki uważa, że kosmiczni górnicy zmierzą się z tymi samymi problemami, które ich ziemscy odpowiednicy znają bardzo dobrze. Chodzi o sprawy jak wybranie najlepszego miejsca do wiercenia, czy ocenienie wielkości pokładów surowca. Fundamentalne umiejętności i wiedza w dużej mierze zostaną niezmienione. - Przebyliśmy oceany i podróżowaliśmy w powietrzu. Teraz mamy technologię do odkrywania kosmosu. Asteroidy są jak skały na brzegu oceanu nowego kontynentu – twierdzi Lewicki.

Na stronie Asterank można znaleźć 600 tys. asteroid ułożonych wg ekonomicznej opłacalności wydobycia z nich surowców. Strona pokazuje, że jedna asteroida o szerokości nie przekraczającej 30 m, może zawierać platynę wartą na ziemi 50 mld dolarów. Takie sumy mogą być mocnym bodźcem do rozkręcenia kosmicznego górnictwa.

Na razie jednak przedsiębiorcy z branży kosmicznego górnictwa skupiają się bardziej na tym, jak zamienić asteroidy na stacje benzynowe. Wszechobecne kosmiczne skały zawierają lód, źródło wodoru i tlenu, czyli budulec paliwa rakietowego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie