Informacje o rosnącym imporcie węgla do Polski, głównie z Rosji, wywołały falę krytyki wobec polskiego rządu. Ministerstwo Energii od dawna powtarza, że polska energetyka jeszcze przez wiele lat będzie oparta w głównej mierze na węglu. Problem w tym, że wydobycie tego surowca w Polsce maleje, a od roku krajowe elektrownie i ciepłownie mówią wręcz o problemach z zakupem rodzimego paliwa.

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita” z nieoficjalnych źródeł, resort energii naciska więc na spółki górnicze, by zwiększały produkcję. Liczy się przy tym każda dodatkowa tona węgla. Największe oczekiwania ma wobec Polskiej Grupy Górniczej, ale o rekordowym tempie prac przygotowawczych informuje też Lubelski Węgiel Bogdanka. Wiadomo już, że w grę nie wchodzi zamknięcie kopalni Sośnica czy Bobrek – Piekary. Czy to wystarczy, by zatrzymać napływ zagranicznego węgla do Polski?

Więcej na ten temat we wtorkowym wydaniu „Rzeczpospolitej”. Wydanie w wersji elektronicznej możesz kupić tutaj.