Główny indeks w Madrycie ciągną w dół m.in. akcje banków. Rentowność hiszpańskich obligacji dziesięcioletnich wzrosła go 1,68 proc., gdy w piątek po południu wynosiła 1,6 proc. Jest ona najwyższa od lipca. Pod presją znalazło się również euro. Kurs EUR/USD zniżkował o 0,7 proc. do 1,17.

– Zamieszanie wokół katalońskiego referendum niepodległościowego powinno utrzymywać euro osłabione i może grozić głębszą korektą techniczną. Zwłaszcza jeśli bierzemy pod uwagę widmo potencjalnie bardziej groźnych włoskich wyborów na początku 2018 – twierdzi Viraj Patel, ekonomista z ING.

- Wygląda na to, że Ibex 35 będzie zachowywał się gorzej od innych europejskich indeksów giełdowych. Toporna interwencja państwa hiszpańskiego w Katalonii oznacza, że inwestorzy muszą brać pod uwagę czynnik katalońskiej niepodległości, gdy przyglądają się hiszpańskim aktywom – wskazuje Jasper Lawler, szef działu analiz w firmie LCG.

Zachowanie rynków będzie oczywiście zależało od tego jak dalej potoczy się sytuacja. Czy katalońskie władze ogłoszą w nadchodzących dniach niepodległość i jak na to zareagują decydenci w Madrycie i Brukseli. – Tak jak się często dzieje na rynkach, inwestorzy aż do ostatniej chwili ignorowali tę sprawę, ale jak to się stanie prawdziwym kryzysem konstytucyjnym, to możemy zobaczyć że to się zmieni. Moim zdaniem jest niebezpieczeństwo, że część katalońskich przywódców może zostać aresztowana a to zaniepokoi inwestorów – uważa Giles Keating, dyrektor zarządzająca w firmie Werthstein.