Pół godziny po rozpoczęciu notowań indeks największych firm WIG20 zjechał 0,6 proc. poniżej czwartkowego zamknięcia. Krajowe wskaźniki poruszają się zgodnie z kierunkiem wyznaczonym przez największe europejskie rynki akcji, gdzie w piątkowy poranek zdecydowanie więcej do powiedzenia mają sprzedający. Skala spadków na rozwiniętych parkietach robi wrażenia. W chwilę po rozpoczęciu handlu główne indeksy na największych giełdach notowały 1,5 -2 proc. spadki.

Wyraźne ochłodzenie nastrojów to efekt obaw związanych z podwyżką stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Inwestorzy wychodzą z założenia, że po ostatnich dobrych danych makroekonomicznych z amerykańskiej gospodarki szanse na grudniową podwyżkę znacznie wzrosły. Dodatkowych emocji dostarczyły wypowiedzi członków Fed wskazujące na realizację takiego właśnie scenariusza wydarzeń. Pierwsza zareagował na to amerykańska giełda, gdzie główne wskaźniki zanotowały w czwartek solidne spadki. W Europie atmosferę dodatkowo zaogniają obawy o kondycję Deutsche Banku, którego akcje mocno tracą negatywnie wpływając na notowania niemieckiego DAXa.

Sektor bankowy mocno ciąży również krajowym indeksom. Wszystkie banki z WIG20 notowane są pod kreską. Sprzedający uaktywni są również na walorach PGE i PKN Orlen. Przecenie skutecznie opierają się notowania m in. Energi i Asseco Poland.