Obniżki opłat w funduszach są nieuchronne - Marcin Bednarek, wiceprezes BPH TFI

Gościem #PROSTOzPARKIETU w środę był Marcin Bednarek, wiceprezes BPH TFI.

Publikacja: 02.08.2017 15:48

Obniżki opłat w funduszach są nieuchronne - Marcin Bednarek, wiceprezes BPH TFI

Foto: ROL

Inspiracją do naszej dzisiejszej rozmowy był niedawny artykuł w "Parkiecie", w którym opisywaliśmy promocje w BPS TFI i TFI Agro, polegające na obniżeniu opłat za zarządzanie wybranymi funduszami do zaledwie 0,05 proc. (średnia dla funduszy akcji to 3,3 proc.). BPH TFI na stale wprowadziło do oferty "tanie" fundusze dwa lata temu. Jak z perspektywy czasu oceniacie tę decyzję?

Mówimy o funduszu BPH Superior składającym się z pięciu subfunduszy. Decyzja o jego wprowadzeniu była realizacją strategii fair play w naszej firmie (BPH TFI należało wtedy do Banku BPH - red.). Opłata stała za zarządzenie w funduszu pieniężnym wynosi w tym przypadku 0,3 proc., w funduszu akcji 0,7 proc. Do tego dochodzi wynagrodzenie za sukces (pokonanie benchmarku). Uważamy, że jest to uczciwe rozwiązanie wobec inwestorów - zarabiamy dopiero wtedy, gdy osiągniemy satysfakcjonującą stopę zwrotu. Byliśmy prekursorami w branży, dziś coraz więcej TFI zaczyna mówić o obniżaniu opłat stałych. Nie ukrywam jednak, że mam pewien niedosyt, jeżeli chodzi o poziom aktywów, które udało się zgromadzić w tych funduszach. Mimo to wiążemy spore nadzieje z rządowym Programem Budowy Kapitału, bo Superior to fundusz stworzony do długoterminowego oszczędzania w ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych.

Niskie opłaty okazały się nie być wabikiem na klientów?

Ich pozytywnego wpływu klient nie odczuwa od razu. Niższa opłata za zarządzanie oznacza wyższą stopę zwrotu z inwestycji dla uczestnika funduszu, ale dopiero po pewnym czasie funkcjonowania z obniżonymi opłatami ten efekt zaczyna być dobrze widoczny. Po dwóch latach działalności Superiora widać, że nie mamy problemu z pokonywaniem benchmarków i średniej rynkowej. Sama obniżka opłat nie przyciąga nowych klientów, ale poprawa stóp zwrotu związana z tym, że więcej zysku osiągniętego przez zarządzającego zostaje dla inwestorów - działa na wyobraźnię.

Gdy ruszaliście z tym funduszem pojawiły się ze strony konkurencji zarzuty o "psucie rynku"?

Nie spotkałem się z nimi. Być może wynika to z faktu, że fundusz jest dostępny wyłącznie na naszej platformie internetowej oraz bezpośrednio u dyrektorów sprzedaży BPH TFI. Nie konkuruje więc z produktami innych TFI w masowej sieci dystrybucji.

Do funduszu Superior trzeba wpłacić 500 tys. zł...

Teraz mamy promocję i wystarczy 100 tys. zł.

Obniżenie opłat było możliwe dzięki podniesieniu progu wejścia do funduszu. Czy ten zabieg faktycznie ograniczył grono potencjalnych inwestorów, czy też 500 tys. zł to kwota, którą wasz statystyczny klient wpłaca również do bardziej detalicznych funduszy?

Średnia wartość pierwszej wpłaty do Superiora kształtuje się na poziomie ok. 1 mln zł. W naszych innych funduszach otwartych to ok. 30 tys. zł. Jest więc spora różnica. Poza tym, inwestorzy nauczyli się dywersyfikacji, nie tylko na poziomie klas aktywów, ale i produktów oferowanych przez różne TFI. Przekonanie klienta, nawet zamożnego, żeby wpłacił 500 tys. zł do jednego funduszu nie jest łatwe.

Czy opłaty stałe za zarządzanie na poziomie 0,7 proc. w funduszu akcji staną się wkrótce standardem?

Polska - nie tylko w obszarze funduszy inwestycyjnych - goni zachód. A w USA i innych krajach rozwiniętych opłaty za zarządzanie są zdecydowanie niższe niż u nas. Historia tych rynków jest dużo dłuższa, a aktywa zgromadzone w funduszach - nieporównanie wyższe. Ale Polska stopniowo opuszcza grono emerging markets i przechodzi do ligi rynków rozwiniętych, ze wszystkimi tego konsekwencjami - stopy zwrotu możliwe do osiągnięcia na warszawskiej giełdzie są niższe niż jeszcze 10 lat temu. Prowizje sprzed dekady nie mają więc uzasadnienia. Przy okazji implementacji unijnej dyrektywy MiFID II przez branżę przetoczyła się dyskusja na temat ustawowego obniżenia opłat. To proces, który udało się odroczyć, natomiast jest on nieuchronny. Liczę, że naszemu środowisku uda się wypracować wspólne standardy w tym zakresie, w drodze samoregulacji.

Jakoś nie specjalnie wierzę w samoregulację branży finansowej, dlatego zmieńmy temat. Szykujecie się już na przejęcie przez Altus TFI?

Nie jestem adresatem tego pytania, dajmy szansę Komisji Nadzoru Finansowego na zakomunikowanie decyzji we właściwym momencie. Nie ulega jednak wątpliwości, że 2017 r. pod względem liczby zmian właścicielskich w polskich TFI może się okazać rekordowy.

Jakie są prognozy zarządzających funduszami BPH TFI na nadchodzące miesiące? Kiedy małe spółki zaczną wreszcie nadganiać tegoroczny dystans dzielący je od dużych firm?

Oczekiwania analityków wobec małych spółek rzeczywiście są dość spore. Pamiętajmy jednak, że dobra koniunktura w tym segmencie zależy dużej mierze do zainteresowania klientów TFI funduszami "misiów". Naprawdę nie wiem, czy moda na tego typu fundusze jeszcze wróci w tym cyklu. Zamiast inwestować w fundusz małych spółek radziłbym obstawić fundusz absolutnej stopy zwrotu oparty na akcjach, nie przywiązany benchmarkiem do konkretnego segmentu rynku. Jeżeli chodzi o mniej ryzykowne kategorie funduszy, to rozsądnie zarządzane portfele obligacji korporacyjnych powinny dać zarobić ok. 3,5 proc. w skali roku. Nie zapominałbym również o surowcach i żywności, choć to wysoce ryzykowna inwestycja.

Można było zarobić na wzroście cen owoców w Polsce?

Na tym może nie, ale są fundusze, które zarobią na trwającej suszy w USA.

Inspiracją do naszej dzisiejszej rozmowy był niedawny artykuł w "Parkiecie", w którym opisywaliśmy promocje w BPS TFI i TFI Agro, polegające na obniżeniu opłat za zarządzanie wybranymi funduszami do zaledwie 0,05 proc. (średnia dla funduszy akcji to 3,3 proc.). BPH TFI na stale wprowadziło do oferty "tanie" fundusze dwa lata temu. Jak z perspektywy czasu oceniacie tę decyzję?

Mówimy o funduszu BPH Superior składającym się z pięciu subfunduszy. Decyzja o jego wprowadzeniu była realizacją strategii fair play w naszej firmie (BPH TFI należało wtedy do Banku BPH - red.). Opłata stała za zarządzenie w funduszu pieniężnym wynosi w tym przypadku 0,3 proc., w funduszu akcji 0,7 proc. Do tego dochodzi wynagrodzenie za sukces (pokonanie benchmarku). Uważamy, że jest to uczciwe rozwiązanie wobec inwestorów - zarabiamy dopiero wtedy, gdy osiągniemy satysfakcjonującą stopę zwrotu. Byliśmy prekursorami w branży, dziś coraz więcej TFI zaczyna mówić o obniżaniu opłat stałych. Nie ukrywam jednak, że mam pewien niedosyt, jeżeli chodzi o poziom aktywów, które udało się zgromadzić w tych funduszach. Mimo to wiążemy spore nadzieje z rządowym Programem Budowy Kapitału, bo Superior to fundusz stworzony do długoterminowego oszczędzania w ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Giełda
NYSE będzie działać 24/7? To byłaby prawdziwa rewolucja
Giełda
WIG20 znów nie może sforsować poziomu 2500 pkt
Giełda
Łowy na dywidendy czas rozpocząć
Giełda
WIG20 w efektownym stylu powraca powyżej 2500 pkt