Papiery Pekao taniały rano o 5,5 proc. do 120,55 zł. Bank był najsłabszym ogniwem w portfelu blue chips. Z uwagi na jego duży udział w owym portfelu (10,5 proc.) zniżka odbija się na całym indeksie WIG20. Po 45 minutach środowego handlu wskaźnik spadał o 0,9 proc. do 1787 pkt. Wsparcie 1800 pkt zostało zaatakowane i dziś kluczowym zadaniem byków będzie próba powrotu nad ten pułap. Tylko wtedy wciąż realne będą szanse na ruch do oporu 1850 pkt. To tu powinna rozegrać się "walka" o zmianę średnioterminowego układu sił na rynku. Przebicie 1850 pkt powinno skutkować ruchem nawet do 2000 pkt. Najbliższym technicznym wsparciem jest z kolei dolna granica luki powstałej po Brexicie, a więc poziom 1770 pkt.

Naszą lokalną słabość bardzo dobrze widać, gdy porównamy się z innymi giełdami. Na zachodzie panowały rano dobre nastroje. CAC40 był liderem zwyżek, zyskując 1,1 proc., a DAX był w połowie stawki, rosnąc o 0,5 proc. Dziś inwestorzy będą wyczekiwać na wieczorną decyzję Fedu odnośnie do poziomu stóp procentowych. Rynek nie spodziewa się jednak jakichkolwiek zmian. Z kolei w piątek poznamy decyzje Banku Japonii i tu oczekiwania są jednoznaczne – rynek spodziewa się poluzowania polityki monetarnej.