Po ponad dwóch tygodniach niemal nieustannych wzrostów na warszawskim parkiecie inwestorzy postanowili spieniężyć część zysków. Na starcie sesji WIG20 tracił symboliczne 0,14 proc. W kolejnych godzinach handlu dominacja niedźwiedzi była jeszcze większa. Indeks blue chips spadał nawet o 0,91 proc. Ostatecznie stracił we wtorek 0,6 proc. i zatrzymał się na poziomie 1803 pkt. Tym samym warszawski parkiet negatywnie wyróżniał się tle innych giełd w Europie. Tam przez większą część dnia karty rozdawali kupujący.

Uwaga inwestorów skupiona jest już na najważniejszym wydarzeniu tygodnia, jakim jest posiedzenia FOMC, które zakończy się w środę. Według zdecydowanej większości zespołów analitycznych największych banków parametry polityki monetarnej USA pozostaną na niezmienionym poziomie.

W gronie największych krajowych emitentów cały dzień pozytywnie wyróżniał się Orange Polska, którego akcje poszybowały w górę o 6,5 proc. Szansy do zarobku można było również szukać wśród małych i średnich spółek. mWIG40 i sWIG80 zyskały odpowiednio o 0,3 proc. i 0,4 proc. W drugim szeregu najmocniej podrożały akcje Forte, Hawe i Banku Handlowego. Na przeciwległym biegunie znalazły się walory Kernela, Grupy Azoty i Emperii. W gronie najmniejszych emitentów najwięcej zarobili posiadacze akcji Bytomia, Altusa TFI i Oponeo.pl. Najmocniej na czerwono świeciły z kolei walory spółki Action, Asbis i Rank Progress.

Szczególną uwagę należy zwrócić na emitentów, których akcje mimo kiepskich nastojów wyznaczyły co najmniej roczny szczyt notowań. W tym gronie znalazło się aż 17 spółek. Mowa m.in. o 11 bit studios, Alumetalu,  JSW, Vistuli, Uniwheels ,Grupie Kęty czy Gorenje.  Katalizatorem wzrostu kursu akcji słoweńskiego producenta sprzętu AGD była informacja o tym, że Panasonic do 30 września tego roku przeprowadzi proces due diligence, który może zakończyć się decyzja o zwiększeniu zaangażowania w Gorenje. Obecnie Panasonic posiada 10,7 proc. akcji słoweńskiej spółki.