Nie spełniają się prognozy, że po tym, jak 23 czerwca Brytyjczycy powiedzieli Unii Europejskiej „nie", rynek fuzji i przejęć znacznie się skurczy. Chodziło wtedy o obawy, że Brytyjczykom, jako krajowi spoza UE będzie trudno handlować ze światem. Tymczasem, od 23 czerwca zawarto już 60 transakcji przejęć firm brytyjskich na łączną kwotę 34,6 mld dol. Jest to liczbowo mniej, niż na miesiąc przed brytyjskim referendum - wtedy było ich 79, ale kwota, jaką zapłacili zagraniczni inwestorzy była wówczas daleko mniejsza, bo wyniosła 4,3 mld dolarów.
Największą transakcją, już po głosowaniu, było przejęcie przez japoński Softbank ARM Holdings za 32 mld dol. To dało sygnał, że świat nie powinien się obawiać Brexitu, że Wlk. Brytania pozostanie nadal ważnym partnerem handlowym i korzystnym miejscem do inwestowania. Nowa brytyjska premier, Theresa May nawet stwierdziła, że decyzja Softbanku dowiodła, że kraj jest otwarty na biznes.
Brytyjscy bankierzy uważają, że podobnych transakcji będzie więcej po wakacjach, kiedy już „opadnie kurz" i będzie wiadomo na jakich warunkach Brytyjczycy wyjdą z UE. Tyle, że wtedy wcale nie musi być już tak tanio. I że właśnie tak silny popyt na brytyjskie firmy, to efekt niskiego kursu funta, a nie zaufania co do przyszłości brytyjskiej gospodarki. Najwięcej chętnych inwestorów pochodzi z tych krajów, gdzie jest silna waluta — czyli dolar, jen, juan.
Ale pojawiają się również inwestorzy z Republiki Południowej Afryki - tacy jak sieć handlowa Steinhoff, który 13 lipca przejął Poundland. Dzień wcześniej amerykański AMC Entertainment Holdings, w którym większościowe udziały mają Chińczycy zapowiedzieli przejęcie Odeon&UCI Cinemas Group Holdings. Celem jest stworzenie największego na świecie operatora kin- wartość tej transakcji to 951 mln funtów.
W ostatni czwartek Fosun International przejął klub piłkarski Wolverhampton Wanderers.