GetBack z nadzieją na udany debiut, zapowiada kolejny wzrost biznesu

Windykacyjna firma zaczyna w poniedziałek przygodę z GPW. Według ekspertów początek może być dobry.

Aktualizacja: 17.07.2017 06:12 Publikacja: 16.07.2017 18:55

Foto: 123RF

W pierwszej ofercie publicznej GetBack sprzedawał akcje po 18,5 zł, podczas gdy cena maksymalna wynosiła aż 27 zł. Wartość IPO osiągnęła ostatecznie 740 mln zł. I chociaż ofercie towarzyszyło sporo emocji, analitycy i zarządzający wierzą, że osoby, które wzięły w niej udział, nie będą tego żałowały, przynajmniej pierwszego dnia notowań.

Z przeprowadzonej przez nas sondy wynika, że na otwarciu debiutanckiej sesji akcje GetBacku powinny być wyceniane na 19,2 zł (średnia wskazań analityków i zarządzających). Oznaczałoby to, że już na starcie inwestorzy zarobią na papierach windykatora 3,8 proc.

Analitycy i zarządzający wierzą, że też na zamknięciu debiutanckiej sesji akcje GetBacku będą na plusie. Średnia prognoza mówi o cenie na poziomie 19,13 zł, czyli 3,4 proc. powyżej ceny z IPO.

– Wydaje się, że przy cenie 18,5 zł książka popytu była pokryta bardzo przyzwoicie, co daje nadzieję na udany debiut. Poza tym trzeba pamiętać, że od zamknięcia book buildingu indeks WIG urósł ponad 2 proc., a to też powinno pomóc – twierdzi jeden z analityków. Natomiast jeśli chodzi o nieco dalszą przyszłość, rynek jest bardziej sceptyczny. Średnia zebranych przez nas prognoz mówi, że po miesiącu od debiutu akcje windykatora będą warte 18,54 zł, co by oznaczało powrót w okolice ceny z oferty.

– Spółka stoi przed wyzwaniem, jakim jest chociażby utrzymanie wysokiego tempa rozwoju. Dotyczy to zarówno poziomu inwestycji w nowe portfele wierzytelności, jak i poziomu spłat od dłużników – mówi przedstawiciel jednego z biur maklerskich

Zarząd GetBacku przekonuje, że to właśnie IPO ma dać spółce nowy impuls do działania. – Pracujemy nad wzrostem skali. IPO to kamień milowy w naszym rozwoju, który pozwoli nam zwiększać zaangażowanie kapitału dłużnego. Już przekroczyliśmy plan zakupów portfeli na ten rok, ale nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa – mówi Konrad Kąkolewski, prezes GetBacku.

Firma rozważa rozpoczęcie rozmów z zagranicznymi inwestorami w Wielkiej Brytanii, którzy byliby zainteresowani wejściem w projekty związane z portfelami wierzytelności.

– Spółka brytyjska ma uregulować i zinstytucjonalizować tę współpracę. Trzon kadry zarządzającej tej spółki mają tworzyć osoby z wieloletnim doświadczeniem w bankowości inwestycyjnej w Londynie i chcemy z nimi rozpocząć te procesy. Dzięki temu będziemy mogli zwiększyć zakupy w Polsce i rozpocząć ekspansję za granicą – uważa Kąkolewski.

To niejedyne działania w celu pozyskania zagranicznego finansowania. Spółka ma już rating nadany przez S&P i prowadzi prace przygotowawcze do emisji euroobligacji przeznaczonych dla inwestorów zagranicznych. Oprócz tego zarząd pracuje nad pozyskiwaniem dalszego finansowania bankowego w Polsce.

Firma rozważa wejście do Hiszpanii. – Zamierzamy przyjąć nieco inny model ekspansji na tym rynku. Nie chcielibyśmy tam budować własnych struktur operacyjnych – wskazuje prezes.

– Naszą przewagą jest możliwość zorganizowania finansowania na nabycie portfeli, a ich obsługę chcielibyśmy powierzyć lokalnym serwiserom. Prowadzimy w Hiszpanii wstępne rozmowy z bankami potencjalnie zainteresowanymi sprzedażą portfeli wierzytelności. Analizujemy też rynek lokalnych firm serwisowych, z którymi GetBack mógłby nawiązać współpracę. Decyzje nie zostały jeszcze podjęte, ale optymistycznie patrzymy w stronę hiszpańskiego rynku – podkreśla Kąkolewski.

W pierwszej ofercie publicznej GetBack sprzedawał akcje po 18,5 zł, podczas gdy cena maksymalna wynosiła aż 27 zł. Wartość IPO osiągnęła ostatecznie 740 mln zł. I chociaż ofercie towarzyszyło sporo emocji, analitycy i zarządzający wierzą, że osoby, które wzięły w niej udział, nie będą tego żałowały, przynajmniej pierwszego dnia notowań.

Z przeprowadzonej przez nas sondy wynika, że na otwarciu debiutanckiej sesji akcje GetBacku powinny być wyceniane na 19,2 zł (średnia wskazań analityków i zarządzających). Oznaczałoby to, że już na starcie inwestorzy zarobią na papierach windykatora 3,8 proc.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Krótkotrwałe nerwy na giełdach. Dino najmocniejsze w WIG20
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Giełda
Izraelski atak odwetowy zamieszał na rynkach
Giełda
Więcej niespodzianek w wynikach giełdowych firm
Giełda
Wiemy, które firmy audytorskie rozdają karty na giełdzie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Giełda
Świetny kwartał funduszy inwestycyjnych