Skupy akcji coraz częstsze, ale z dywidendą nie wygrają

W ponad 20 giełdowych firmach trwa skup akcji. To grono szybko rośnie. W środę o przeprowadzeniu skupu decydowali akcjonariusze spółki ERG, a w czwartek nad taką uchwałą głosować będzie Amica.

Publikacja: 27.06.2018 21:00

Skupy akcji coraz częstsze, ale z dywidendą nie wygrają

Foto: Pixabay

Od początku roku główny indeks warszawskiej giełdy stracił ponad 12 proc., a wyniki finansowe spółek są pod coraz większą presją z uwagi na rosnące koszty pracy.

– Ogłoszenie skupu może być sygnałem, że zdaniem zarządu kurs akcji jest niedowartościowany. Nadmiernego wysypu skupów obecnie nie ma. Być może w ocenie zarządów jeszcze nie jest bardzo tanio – komentuje Krzysztof Pado, zastępca działu analiz DM BDM. Problemem krajowego rynku finansowego są nie tylko niskie wyceny, ale również niewielkie zainteresowanie inwestorów akcjami.

– To wszystko prowadzi do dużej niepewności, a w takich warunkach będą podejmowane decyzje o skupie akcji – ocenia Kornel Dybul, prezes Invest Secure Family Office.

Skup akcji ma szereg zalet: podnosi stopę zwrotu z inwestycji i jest narzędziem elastycznym. – W pewnych warunkach może też dawać pole do optymalizacji podatkowej dla akcjonariuszy – dodaje Pado.

– Na pewno skup akcji jest zjawiskiem korzystnym dla akcjonariuszy mniejszościowych. Akcje utrzymane w portfelu inwestora zwiększają swój względny udział w akcjonariacie spółki, a pozytywne tendencje cenowe zwiększają majątek inwestora – podkreśla Kamil Hajdamowicz, zarządzający aktywami w Vienna Life TU na Życie.

Natomiast dywidenda jest bardziej przejrzysta i wygodniejsza. Jej minusem jest natomiast płacony od razu podatek. O tym, jakie emocje potrafi wywołać temat dystrybucji gotówki, świadczy niedawne walne zgromadzenie w spółce Toya. Część akcjonariuszy optowała ostro za dywidendą, inni zdecydowanie woleli buy back. Ostatecznie stanęło na dywidendzie.

Na polskim rynku kapitałowym są stosowane co najmniej trzy konstrukcje prawne buy backu. Pierwsza zakłada skupowanie akcji z rynku podczas sesji giełdowych, druga to ogłoszenie publicznego wezwania, a trzecia polega na szybkiej ofercie skupu, skierowanej przez spółkę do inwestorów.

– W przypadku pierwszej konstrukcji spółka jest w stanie rozłożyć program skupu na wiele kwartałów i skupować małe ilości akcji podczas każdej sesji – mówi Wojciech Napiórkowski, dyrektor zarządzający aktywami w Origin TFI. Dodaje, że zaletą tej konstrukcji jest skupowanie akcji po niskiej cenie, minusem natomiast czas potrzebny na nabycie znaczącego pakietu.

Na skup akcji można również patrzeć przez pryzmat wycofania spółki z obrotu, a właśnie takie zjawisko obserwujemy w ostatnich kilkunastu miesiącach na warszawskiej giełdzie. Od stycznia parkiet opuściło już 12 firm, a zadebiutowały zaledwie cztery.

– Jeśli akcjonariusz uważa, że niskie notowania to sytuacja przejściowa, może pokusić się o skup akcji i wycofanie z giełdy. Tym bardziej w spółce, które nie zamierza w przyszłości prosić o dodatkowy kapitał – mówi Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM. Dodaje, że finansowanie takiego wykupu nie jest przy obecnych stopach drogie.

Od początku roku główny indeks warszawskiej giełdy stracił ponad 12 proc., a wyniki finansowe spółek są pod coraz większą presją z uwagi na rosnące koszty pracy.

– Ogłoszenie skupu może być sygnałem, że zdaniem zarządu kurs akcji jest niedowartościowany. Nadmiernego wysypu skupów obecnie nie ma. Być może w ocenie zarządów jeszcze nie jest bardzo tanio – komentuje Krzysztof Pado, zastępca działu analiz DM BDM. Problemem krajowego rynku finansowego są nie tylko niskie wyceny, ale również niewielkie zainteresowanie inwestorów akcjami.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Zdecydowany kontratak kupujących na GPW
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Giełda
NYSE będzie działać 24/7? To byłaby prawdziwa rewolucja
Giełda
WIG20 znów nie może sforsować poziomu 2500 pkt