Do powrotu na emerging markets inwestorów zachęcają tacy potentaci jak Goldman Sachs, JPMorgan Chase, Morgan Stanley, czy Societe Generale. Szczególne wzięcie, jak pisze Bloomberg, powinny mieć tanie waluty, akcje i obligacje , które mocno oberwały podczas ostatniej wyprzedaży spowodowanej przez umacniającego się dolara i rosnące rentowności obligacji amerykańskich.

Jednak, jak zauważają eksperci francuskiego banku Societe Generale, operującego również na Wall Street, czasy, kiedy zarządzający pieniędzmi mogli korzystać z wysokiego tempa wzrostu gospodarczego i niskiej inflacji pompujących stopy zwrotu z inwestycji w aktywa większości młodych rynków, dawno minęły.

"Świat bardzo szybko odszedł od optymistycznego scenariusza (Goldilocks scenario-red.) w którym inwestorzy mogli zarabiać na różnych klasach aktywów. W nowym otoczeniu konieczna jest znacznie większa doza wyrafinowania" napisał w raporcie Alain Bokobza, strateg Societe Generale.