Dzisiejsza sesja jest specyficzna. Z jednej strony jesteśmy w środku długiego weekendu co oczywiście nie sprzyja aktywności inwestorów i zwiększa prawdopodobieństwo przypadkowych zmian, z drugiej strony czekają nas ważne wydarzenia, które mogą wpłynąć na notowania giełdowe. Na razie na rynku panuje atmosfera wyczekiwania. WIG20 wciąż nie może znaleźć kierunku. Notowania rozpoczął neutralnie. Potem wydawało się, że byki spróbują swoich sił. Indeks największych spółek zaczął zyskiwać 0,3 proc. jednak ruch ten został szybko zanegowany. O godz. 13.30 główny wskaźnik był 0,3 proc. pod kreską. Na symbolicznych plusach były małe i średnie spółki.

Oczywiście nie zachwyca statystyka dotycząca aktywności inwestorów. O godz. 13.30 obroty na całym rynku nieznacznie tylko przekroczyły 300 mln zł.

Pocieszać może fakt, że stosunkowo niewiele na razie dzieje się także na innych europejskich rynkach. Niemiecki DAX czy też francuski CAC40 wciąż oscylują przy wczorajszych poziomach zamknięcia. Wyczekiwanie inwestorów łatwo jednak wytłumaczyć. Rynki czekają już na informacje ze Stanów Zjednoczonych. Poznamy m.in. dane o amerykańskim PKB w I kwartale oraz odczyt indeksu zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan. Wisienką na torcie będzie jednak wystąpienie szefowej Rezerwy Federalnej Janet Yellen, która przyjmie medal Radcliffe'a, w Cambridge. Inwestorzy liczą, że Yellen w przemówieniu wspomni o terminie ewentualnej podwyżki stóp procentowych w USA. Coraz częściej mówi się, że może to nastąpić już w czerwcu.

Wśród spółek z GPW w oczy rzucają się dziś Enea i Bogdanka. Walory obu firm są przeceniane o ponad 4 proc. To pokłosie informacji o tym, że firmy nie planują wypłacać dywidendy z zysku osiągniętego w 2015 r.