Wojenne wstrząsy w Syrii nie wystraszyły inwestorów. Ryzyko polityczne znów nie wywołało paniki

Amerykański atak rakietowy na syryjską bazę lotniczą wywołał dosyć powściągliwą reakcję na giełdach. Inwestorzy już się uodpornili na podobne wstrząsy.

Publikacja: 09.04.2017 18:44

Prezydent USA Donald Trump ostro potraktował Syrię.

Prezydent USA Donald Trump ostro potraktował Syrię.

Foto: AFP

Sesja na większości europejskich giełd zaczęła się w piątek od lekkich spadków. Po południu część indeksów nieznacznie wyszła jednak na plus.

Blisko 2 proc. tracił w ciągu dnia Micex, główny indeks moskiewskiej giełdy. Ale był to raczej wyjątek, związany z pogarszającymi się relacjami Rosji i USA oraz załamaniem wiary w szybkie zniesienie sankcji nałożonych na Rosję.

– Na rynkach doszło do niewielkich zawirowań. Akcje traciły, podobnie jak dług z rynków wschodzących, a złoto, ropa i obligacje z rynków rozwiniętych zyskiwały – twierdzi Mihir Kapadia, prezes firmy Sun Global Investments.

Dolar umacniał się wobec euro i złotego, a złoto zdrożało o ok. 1 proc., do nawet 1269 dol. za uncję. Najsilniej zareagował rynek naftowy. Cena ropy gatunku WTI rosła w piątek o blisko 1,5 proc., do prawie 53 dol. za baryłkę, najwyższego poziomu od miesiąca. To, że rynek naftowy zareagował najmocniej, jest odbiciem obaw, że wojna w Syrii może szerzej się rozlać po regionie.

Te obawy mogą jednak za jakiś czas zniknąć. Amerykański Departament Obrony sugeruje, że niedawne uderzenie było tylko jednorazową akcją karną. Sama Syria zaś ma dla rynku naftowego niewielkie znaczenie.

Czym tłumaczyć tak ograniczoną reakcję rynków na działania USA w Syrii? Zniszczenie jednej syryjskiej bazy nic nie zmienia w kondycji amerykańskiej i światowej gospodarki ani w prognozach dla wyników spółek (choć może być zapowiedzią większych zamówień dla firm zbrojeniowych). Ponadto inwestorzy nie wpadają już w panikę po tego typu incydentach czy po zamachach terrorystycznych.

Ich reakcja na podobne wydarzenia w ostatnich latach była dosyć słaba. Na przykład na pierwszej sesji po zamachach w Paryżu z 13 listopada 2015 r. francuski indeks CAC 40 spadł na otwarciu o 1,4 proc., ale zamknął się zaledwie 0,07 proc. na minusie. Do końca listopada CAC 40 wzrósł o 3 proc.

Po tym, gdy w lipcu 2005 r. doszło do zamachów w Londynie, brytyjski FTSE 100 stracił w ciągu jednej sesji 1,4 proc. Szybko jednak straty odrobił.

Po zamachach w Madrycie z 11 marca 2004 r. hiszpański indeks IBEX 35 stracił w trzy dni ponad 7 proc., do końca marca wyszedł jednak na plus. Po zamachach w USA z 11 września 2001 r. nowojorski indeks S&P 500 stracił przez pięć dni 11,6 proc., ale do połowy października odrobił straty.

Zaangażowanie USA w wojnę nie musi zaś prowadzić do przeceny na nowojorskiej giełdzie. Po tym, jak w marcu 2011 r. amerykańskie lotnictwo zaczęło wraz z sojusznikami bombardować Libię, indeks S&P 500 zyskał przez miesiąc od rozpoczęcia tej operacji prawie 3 proc. Przez miesiąc od rozpoczęcia inwazji na Irak w marcu 2003 r. S&P zyskał prawie 2 proc.

O tym, jak może się zmieniać postrzeganie ryzyka politycznego przez rynki, może też świadczyć kwestia Brexitu i wyborów prezydenckich w USA. Wielu analityków ostrzegało, że jeśli Brytyjczycy zagłosują w referendum za wyjściem z Unii Europejskiej, to wywoła to dużą przecenę na rynkach. Po kilkudniowym szoku brytyjska giełda zaczęła jednak zyskiwać i przez kolejne miesiące biła rekord za rekordem. Analitycy ostrzegali również, że wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA doprowadzi do szoku na rynkach. Żadnego wstrząsu nie było, a zwyżki na giełdach przyspieszyły.

Obecnie analitycy wskazują najczęściej, że poważne ryzyko dla rynków stanowiłoby dojście do władzy eurosceptyków we Francji i Włoszech, wojna handlowa USA z Chinami czy też otwarty konflikt z Koreą Północną.

Sesja na większości europejskich giełd zaczęła się w piątek od lekkich spadków. Po południu część indeksów nieznacznie wyszła jednak na plus.

Blisko 2 proc. tracił w ciągu dnia Micex, główny indeks moskiewskiej giełdy. Ale był to raczej wyjątek, związany z pogarszającymi się relacjami Rosji i USA oraz załamaniem wiary w szybkie zniesienie sankcji nałożonych na Rosję.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Giełda
NYSE będzie działać 24/7? To byłaby prawdziwa rewolucja
Giełda
WIG20 znów nie może sforsować poziomu 2500 pkt
Giełda
Łowy na dywidendy czas rozpocząć
Giełda
WIG20 w efektownym stylu powraca powyżej 2500 pkt