Dla giełd z całego świata miniony tydzień oznaczał głównie paniczną wyprzedaż. Choć najbardziej uderzyła ona w rynki rozwinięte, takie jak niemiecki, włoski czy japoński, to dotknięte nią zostały również rynki wschodzące. Chwilę oddechu przyniósł piątek, ale indeks MSCI Emerging Markets spadł w ciągu tygodnia o blisko 4 proc.
– Tydzień był nerwowy. A miało być spokojnie. Chiny świętowały swój Nowy Rok, Japonia też przez jeden dzień miała wolne. Wydawało się, że bez nieprzewidywalnego Pekinu świat wreszcie stanie na nogi, bo to on był głównym sprawcą niepokojów. Tymczasem okazało się, że kłopotów jest wiele, i to w różnych częściach rynku – podkreśla Tomasz Dudowicz z Saxo Bank Polska.