#PROSTOzPARKIETU: Adam Maciejewski: chętnie podzielę się doświadczeniem z nowym szefem giełdy

Gościem wtorkowego programu #PROSTOzPARKIETU był Adam Maciejewski, były prezes GPW, z którym rozmawialiśmy m.in. o wyzwaniach jakie czekają Rafała Antczaka.

Aktualizacja: 10.01.2017 15:25 Publikacja: 10.01.2017 14:39

#PROSTOzPARKIETU: Adam Maciejewski: chętnie podzielę się doświadczeniem z nowym szefem giełdy

Foto: rzeczpospolita.tv

Jak pan ocenia Rafała Antczaka, nowego prezesa GPW?

Na jego osobę warto spojrzeć z trzech perspektyw. Pierwsza to ta strona merytoryczna, makroekonomia, zmysł analityczny, dobre rozumienie mechanizmów które rządzą gospodarką co jest kluczowe z punktu widzenia kierowania taką instytucją jak giełda, która przecież ma służyć gospodarce. W tym aspekcie Rafał Antczak jest bardzo dobry. Drugi element to kwestia moralności. Prezes, zwłaszcza tego typu instytucji, powinien być bez zarzutu i myślę, że to też jest przymiot Rafała Antczaka. Trzecia rzecz to kwestia osobowości. Osoby na stanowisku prezesa GPW powinny być otwarte, niekontrowersyjne, silne ale jednocześnie umiejące żyć z innymi ludźmi i myślę, że osobowość Rafała Antczaka dokładnie taka jest. Patrząc z perspektywy tych trzech obszarów ocena nowego prezesa GPW jest pozytywna.

Problem w tym, że Rafał Antczak nie ma zbyt wielkiego doświadczenia na rynku kapitałowym, podobnie jak to było w przypadku Małgorzaty Zaleskiej. Czy to nie jest wada?

Małgorzata Zaleska była zbyt daleko od rynku i faktycznie można to uznać za wadę. Rynek giełdowy nie jest trudny i myślę, że z takim profilem zawodowym jakim dysponuje Rafał Antczak, nie powinien on mieć problemu aby ten rynek szybko zrozumieć. Bystry umysł, a zakładam że taki Rafał Antczak ma, poradzi sobie z tym w ciągu kilku tygodni i wszystkie kluczowe mechanizmy powinien dobrze zrozumieć, a od tych bardziej szczegółowych ma dobrych specjalistów.

Co pan, jako były prezes GPW, może poradzić Rafałowi Antczakowi?

Chętnie spotkam się z Rafałem Antczakiem i udzielę mu wszelkich rad osobiście. To co teraz mogę powiedzieć to na pewno to, że prezes GPW musi być odważny. Nie może bać się podejmować trudnych decyzji i zadowalać się drobnymi sukcesami. Musi mieć jasną wizję dokąd zmierza i do czego służy giełda i rynek kapitałowy. Kolejna rada to kwestia zachowania swojej moralności. Trudnym obszarem jest chociażby osiąganie pewnych kompromisów i rozstrzyganie istotnych kwestii dla rynku, a przecież to właśnie jego głos będzie czasami decydujący. Na pewno pojawią się próby wpływania na jego decyzje. Trzeba się tutaj wykazać dużą asertywnością, ale taką dobrze rozumianą. Nie mówić po prostu "nie", tylko tłumaczyć drugiej stronie że odmowa niekoniecznie musi być zła. Trzeba więc utrzymać wysoki poziom moralności, niezależnego myślenia i profesjonalizmu.

Z pana doświadczenia...co w pracy prezesa GPW jest najtrudniejsze? W przeszłości wspominał pan o bagnie w kontekście giełdy...

Bagno było przenośnią i wyrazem frustracji w związku z tym w jakim środowisku się znalazłem w drugiej części mojego okresu dowodzenia GPW. Giełda, poprzez swoją strukturę właścicielską, jest bardzo specyficzną spółką. Urzędnicy, którzy w przeszłości nas nadzorowali byli bardzo różni. Trafiali się bardzo dobrzy i bardzo źli. Ja niestety miałem pecha i trafiłem na tych zdecydowanie gorszych. Wtedy więc odnosiłem się do otoczenia, które nie było transparentne. Spotykałem się z tym, że co innego mówiono, a co innego robiono. I to myślę jest rzecz na którą prezes GPW musi uważać. Wydaje mi się jednak, patrząc na zmiany w rządzie i rolę premiera Morawieckiego, że te problemy nie będą dotyczyły nowego prezesa GPW. Natomiast najtrudniejsze będą wspomniane wcześniej kompromisy.

W ostatnim czasie dość krytycznie wypowiadał się pan też o rynku kapitałowym i samej giełdzie, twierdząc, że nie ma powodów aby spółki miały wchodzić na GPW. Jest aż tak źle?

Myślę, że tak. Giełda jako platforma mobilizacji i alokacji kapitału oczywiście funkcjonuje, jednak nie na miarę na jaką zasługuje. Po 25 latach funkcjonowania rynku powinniśmy osiągnąć zdecydowanie więcej. Rynek był budowany bez silnego wsparcia rządowego. Kolejne podejścia do tworzenia strategii rynku kapitałowego były niekonsekwentne i nieprofesjonalne. Ogólnie patrząc, nie tylko na rynek krajowy, sytuacja rynków publicznych szczególnie w Europie nie jest idealna. Coraz częściej przedsiębiorcy cenią sobie po prostu robienie biznesu i nieodkrywanie się przed konkurencją oraz działanie w spokojniejszym środowisku. Rynek publiczny to jednak bardzo duży wymóg dotyczący transparentności i w takim środowisku bardzo trudno funkcjonuje się przedsiębiorcom. To zdecydowanie utrudnia konkurowanie z podmiotami, które nie są na rynku publicznym.

I to mówi człowiek, który na giełdzie spędził prawie całe zawodowe życie...

Tak, ale do każdej sprawy trzeba próbować podchodzić obiektywnie, nie można kierować się sentymentami. Jeśli coś jest złe to trzeba to poprawić. Giełdę, jako mechanizm bardzo cenię, natomiast widzę, że moment w którym znalazły się rynki publiczne jest bardzo trudny, szczególnie z perspektywy spółek. Sam jestem inwestorem i chciałbym dostawać, jak najwięcej informacji, jednak nawet przy obecnych regulacjach dostaję produkt słabej jakości, nic, albo niewiele warty. Oczywiście są spółki, które bardzo dobrze potrafią prowadzić relacje inwestorskie i wykorzystywać rynek kapitałowy, ale cała masa tego nie potrafi, albo nawet nie chce tego robić. Na giełdę powinny więc trafiać naprawdę najlepsze podmioty. Główny parkiet to powinna być przede wszystkim jakość.

Czy dziś, gdyby dostał pan propozycję, wróciłby pan na GPW?

Na tę chwilę na pewno nie, chociaż to też zależy od roli. Na pewno nie chciałbym być już prezesem GPW czy też funkcjonować w zarządzie giełdy. Natomiast chętnie udzielę pewnych porad i podzielę się doświadczeniem. Znam tę instytucję od podszewki i warto czasami się podzielić pewnymi spostrzeżeniami.

Skoro nie giełda, to jakie są pana plany zawodowe na przyszłość?

Zawsze starałem się zajmować kilkoma rzeczami równolegle, oczywiście w różnych proporcjach. Najwięcej czasu zajmuje mi biznes i w tym obszarze poświęcam się głównie rozwojowi grupy kapitałowej eTravel. Jest to spółka, która działa w branży business travel management czyli dostarczanie narzędzi zarządzania budżetem i procesami w zakresie podróży służbowych i wydarzeń korporacyjnych. Jest to największa spółka w Polsce w tej branży i pod wieloma względami większa od GPW, także jest to duże wyzwanie. Zajmuję się również doradztwem biznesowym. Jestem partnerem w Trio Management Group. Zajmuję się również inwestycjami, głównie na rynku niepublicznym. Oczywiście cały czas także sztuka, piszę poezję, podróżuję, a od pewnego czasu dzielę się także swoimi przemyśleniami pisząc felietony.

Jak pan ocenia Rafała Antczaka, nowego prezesa GPW?

Na jego osobę warto spojrzeć z trzech perspektyw. Pierwsza to ta strona merytoryczna, makroekonomia, zmysł analityczny, dobre rozumienie mechanizmów które rządzą gospodarką co jest kluczowe z punktu widzenia kierowania taką instytucją jak giełda, która przecież ma służyć gospodarce. W tym aspekcie Rafał Antczak jest bardzo dobry. Drugi element to kwestia moralności. Prezes, zwłaszcza tego typu instytucji, powinien być bez zarzutu i myślę, że to też jest przymiot Rafała Antczaka. Trzecia rzecz to kwestia osobowości. Osoby na stanowisku prezesa GPW powinny być otwarte, niekontrowersyjne, silne ale jednocześnie umiejące żyć z innymi ludźmi i myślę, że osobowość Rafała Antczaka dokładnie taka jest. Patrząc z perspektywy tych trzech obszarów ocena nowego prezesa GPW jest pozytywna.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
WIG20 znów nie może sforsować poziomu 2500 pkt
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Giełda
Łowy na dywidendy czas rozpocząć
Giełda
WIG20 w efektownym stylu powraca powyżej 2500 pkt
Giełda
Krótkotrwałe nerwy na giełdach. Dino najmocniejsze w WIG20
Giełda
Izraelski atak odwetowy zamieszał na rynkach