W minionym tygodniu objęty sankcjami USA koncern stracił na wartości blisko połowę. Dziś na giełdzie w Hongkongu koncern oligarchy Olega Deripaski (też trafił na czarną listę) potaniał jeszcze o ponad 20 proc. Tak niskiej kapitalizacji Rusal nie miał nigdy w historii.
W ślad za Hongkongiem, także na giełdzie w Moskwie akcje Rusal straciły na otwarciu ponad 10 proc. Wcześniej szwajcarski Glencore ogłosił tzw. force majeure (siła wyższa - zwolnienie od odpowiedzialności) na kontrakty z Rusal. Podobne oświadczenie w sprawie niektórych kontraktów z Rosjanami ogłosił brytyjsko-australijski gigant wydobywczy Rio Tinto.
Spowodowało to wzrost cen metali na światowych rynkach. Jak podała agencja Prime, aluminium podrożał na giełdzie w Szanghaju do 2321,2 dol./t (+0,6 proc.). Drożała też miedź i cynk.
Przypomnijmy, że tydzień temu Biały Dom zwiększył o 38 pozycji listę biznesmenów, oficjeli i firm z Rosji objętych sankcjami. Na liście tuzy rosyjskiej gospodarki. Oligarchowie bliscy Kremlowi: Oleg Deripaska (aluminiowy koncern Rusal), Wiktor Wekselberg (Renova) - obaj byli najbogatszymi Rosjanami na liście Forbes’a, a także Sulejman Kermow - senator i właściciel największego koncernu wydobywającego złoto w Rosji; Kiriłł Szałamow (były już podobno zięć Władimira Putina).
Pod sanacjami znalazł się też prezes Gazpromu Aleksiej Miller, Andriej Kostin prezes banku państwowego VTB, oraz kilku urzędników państwowych wysokiej rangi. Sankcjami objęte zostały m.in firmy: Rosoboroneksport - wyłączny eksporter rosyjskiej broni; spółki Olega Deripaski - EN+Group, Rusal i Bazowy element i Grupa Gaz (samochody); grupa firm Renova Wekselberga czy Gazprom burienie - największa firma wiertnicza Rosji.