Indeks WIG20 rósł rano o 0,5 proc. do 2566 pkt broniąc wsparcia w postaci ubiegłorocznego szczytu hossy, WIG rósł o 0,4 proc. do 66 333 pkt, broniąc bariery 66 000 pkt. Z kolei mWIG40 oscylował przy 5020 pkt, a więc powyżej granicy średnioterminowej konsolidacji z ubiegłego roku, a sWIG80 wahał się przy granicy 15 0000 pkt, która od kilku dni stanowi silne wsparcie. Luty rozpoczął się więc od lekkiego odreagowania korekty, która przyszła do Warszawy wraz z końcem stycznia. Ważne, że w nocy z środy na czwartek nie przyszło do nas zza oceanu impulsy sprzedażowe. Mam tu na myśli komunikat po posiedzeniu Fedu.

- Stopy tym razem oczywiście się nie zmieniły (zmienią się w marcu), ale inwestorzy szukali w komunikacie przesłanek, które potwierdzą lub zaprzeczą temu, że Fed w tym roku trzy razy podniesie stopy procentowe. Nic takiego w komunikacie się nie znalazło. Inflacja ma stopniowo rosnąć, a gospodarka rozwijać się tak, że będzie możliwy dalszy, stopniowy wzrost stóp procentowych - pisał w komentarzu Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion. W dzisiejszym kalendarium mnóstwo odczytów PMI dla najważniejszych gospodarek świata. To od nich mogą zależeć nastroje na rynkach w kolejnych fazach czwartkowej sesji.