#RZECZoBIZNESIE: Piotr Kuczyński: Droga do góry należy się polskiej giełdzie

Trend boczny jest niezwykle korzystny, bo w ciągu kilku miesięcy WIG20 zyskał 40 proc. Dla rynku zdrowe jest, żeby to się trochę uspokoiło. Potem możliwa będzie dalsza droga do góry – mówi Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion, gość programu Pawła Rożyńskiego.

Aktualizacja: 26.07.2017 12:42 Publikacja: 26.07.2017 12:25

#RZECZoBIZNESIE: Piotr Kuczyński: Droga do góry należy się polskiej giełdzie

Foto: tv.rp.pl

W czwartek na giełdzie debiutuje operator komórkowy Play.

- W rozruszanie rynku jednym IPO nie bardzo wierzę. Zapisali się przede wszystkim ci, którzy chcą szybko zarobić. Nie wierzę, żeby większość z 16 tys. osób, które się zapisało, zostało na dłużej z giełdą. Do tego potrzebna jest dłuższa hossa - ocenił Kuczyński.

Przyznał, że IPO było właściwie wycenione, więc indywidualnym inwestorom zostaje niewiele zysku. - Jest to inwestycja na dłużej, a pewnie niewielu na taką liczy – mówił.

Gość zaznaczył, że widać ruch w funduszach inwestycyjnych i zwiększone napływy kapitału.

- W Xelion widzimy napływ do funduszy akcyjnych. Są to zazwyczaj nasi stali klienci, którzy zwiększają udział w portfelu akcji – zdradził.

Podkreślił, że na razie widać nieufność z powodu trendu bocznego polskiej giełdy.

- Jest on niezwykle korzystny, bo w ciągu kilku miesięcy WIG20 zyskał 40 proc. Dla rynku zdrowe jest, żeby to się trochę uspokoiło. Potem możliwa będzie dalsza droga do góry, która polskiej giełdzie się należy - mówił Kuczyński.

Jeszcze pół roku temu na giełdzie widzieliśmy exodus spółek.

- Koszty wejścia były wysokie i stosunkowo łatwo dostawało się kredyt niskoprocentowy. Teraz powinny się te warunki powoli zmieniać. Kredyt będzie droższy, a możliwość uzyskania na giełdzie pieniędzy będzie szybsza i tańsza. To powinno zachęcać spółki do wchodzenia na giełdę. Czy tak będzie, zależy od trwałości hossy – prognozował gość.

Ryzyka dla giełdy

Nie wiadomo czy Morawiecki przeforsuje zmiany w OFE w korzystnej formule.

- Nie wiemy czy jest konflikt między ministerstwami. Wiemy, że Morawiecki chce, żeby 25 proc. poszło do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Pewnie na tym stanie. Byłoby bardzo nierozsądne, gdyby FRD chwycił całe OFE. Byłaby to katastrofa dla giełdy - ocenił Kuczyński.

- Byłoby dużo lepiej, gdyby rząd wydał komunikat i powiedział jak będzie – dodał.

Gość przyznał, że oprócz tego, czynnikiem ryzyka w najbliższej przyszłości jest korekta na Wall Street.

- Z funduszy akcyjnych na rynkach globalnych, 4 miesiące z rzędu są wycofywane pieniądze, a mimo to indeksy rosną. To zdrowe nie jest – ocenił.

Zaznaczył, że obecna sytuacja polityczna zadziwiająco nie wpływa na giełdę.

- Na rynek walutowy nie wpływała do zeszłego czwartku. W piątek gracze się przestraszyli - mówił Kuczyński.

- Spekulacja na rynku walutowym jest zawsze. Tam rządzi spekulacja, a nie prawdziwe inwestycje – dodał.

Stwierdził, że gracze zagraniczni przestraszyli się, bo zaczęły pojawiać się na pierwszych stronach zagranicznych gazet artykuły o Polsce. - Giełda w ogóle nie zareagowała – zauważył Kuczyński.

Sezon wyników kwartalnych

- W Polsce wyniki będą niezłe. Nawet, gdyby one były tylko niezłe, to i tak nasza giełda będzie niedowartościowana – ocenił.

Podkreślił, że w Ameryce jest zawsze ta sama gra. - Prognozuje się niższe wartości, a podaje o „pens” wyżej. W wielu przypadkach widać tam realizację zysków, a mimo to indeksy rosną – mówił.

- Na giełdzie amerykańskiej 75 proc. obrotu robią komputery. Dopóki programy mają kupować spadki i ta filozofia się nie zmieni, to będzie jak jest, ale bańka puchnie – dodał.

Kuczyński prognozował, że dzisiaj FED stóp, ani parametrów polityki monetarnej nie zmieni.

- Wszyscy będą wsłuchiwali się w słownictwo komunikatu. Nawet 2 słowa mogą powodować pretekst do ruchu – mówił.

Kuczyński podkreślił, że w akcje zawsze warto inwestować, tylko trzeba pamiętać o ryzyku. - Złoto w tej chwili jest w niełasce. Ładnie zachowują się surowce, w tym miedź – mówił.

W czwartek na giełdzie debiutuje operator komórkowy Play.

- W rozruszanie rynku jednym IPO nie bardzo wierzę. Zapisali się przede wszystkim ci, którzy chcą szybko zarobić. Nie wierzę, żeby większość z 16 tys. osób, które się zapisało, zostało na dłużej z giełdą. Do tego potrzebna jest dłuższa hossa - ocenił Kuczyński.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Krótkotrwałe nerwy na giełdach. Dino najmocniejsze w WIG20
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Giełda
Izraelski atak odwetowy zamieszał na rynkach
Giełda
Więcej niespodzianek w wynikach giełdowych firm
Giełda
Wiemy, które firmy audytorskie rozdają karty na giełdzie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Giełda
Świetny kwartał funduszy inwestycyjnych