Zdarzyło się to po zamknięciu skróconej sesji na Wall Street. Monitory traderów handlujących akcjami notowanymi na Nasdaq zalały błędne ceny walorów dostarczane przez dystrybutorów zewnętrznych, poinformował Bloomberg.

Wprawdzie Nsdaq na swojej stronie internetowej informował, że jego system działa normalnie, okazało się, że notowania niektórych największych na świecie firm technologicznych takich jak Amazon czy Microsoft wskazywały na ponad 50-proc. spadek cen, natomiast papiery Apple miały drożeć o tyle samo. Nie ominęło to też akcji operatora rynku Nasdaq.

- Zważywszy na złożoność współczesnych rynków finansowych, zdumiewa mnie, że takie przypadki nie zdarzają się częściej - przyznaje James Angel, profesor finansów w Georgetown University. Wolałby jednak aby takie rzeczy miały miejsce wtedy, kiedy rynek nie funkcjonuje.”

- Na Nasdaq nie było problemów technicznych – oświadczył rzecznik tej giełdy Joe Christinat zapewniając, że nie zrealizowano żadnej transakcji po błędnej cenie.  Wskazał, że problem powstał po stronie dostawców danych, m.in. Bloomberg LLP, którzy nieprawidłowo rozpowszechnili dane testowe. Po zamknięciu skróconej wtorkowej sesji test przeprowadzała nowojorska NYSE kontrolowana przez Intercontinental Exchange.