Dane zebrane przez portal „Business Insider” wskazują, że piątki 13-go nie są specjalnie pechowe dla amerykańskiego indeksu giełdowego S&P 500. Od 1950 r. indeks ten odnotowywał dzienny wzrost w przypadku 56,8 proc. sesji, które przypadały w ten „feralny” dzień. Wynik ten okazał się nieco lepszy niż w przypadku sesji wypadających 13-go, ale w inne dni tygodnia. Wówczas do dziennych wzrostów dochodziło podczas 52,9 proc. sesji. Piątek 13-go jest nawet lekko szczęśliwszy dla inwestorów niż 13-te dni miesiąca przypadające w inne dni tygodnia.

Art Cashin, liczący 75 lat „legendarny” nowojorski trader, również jest przekonany, że przekonanie o wyjątkowej pechowości piątku 13-go to po prostu mit.

„Myślimy, że ten negatywny mit jest oparty na opowiadaniu z 1910 r. Mówiło ono o złym traderze, który chciał doprowadzić do rynkowego krachu w piątek 13-go. Przed 1988 r. maklerzy nabijali się z tego mitu urządzając w każdy piątek 13-go Dzień Kapeluszów. Zakładali głupie i dziwaczne czapki udając, że w ten sposób bronią się przed złymi duchami. To było barwne i zabawne. Ale później, po krachu z 1987 r. mieliśmy największy i być może najdzikszy Dzień Kapeluszów w historii” – napisał Cashin. Na nieszczęście traderów, jeden z dziennikarzy obecnych wówczas w budynku giełdy nowojorskiej napisał później o tym bardzo  niepochlebny artykuł zatytułowany „Grube Koty w kapeluszach”. (Aluzja zarówno do popularnej w USA książki dla dzieci „Kot w kapeluszu” jak i terminu „Gruby Kot” będącego określeniem chciwego, nieuczciwego finansisty.) Po tym incydencie przestano hucznie obchodzić Dzień Kapeluszów.