Wczoraj Glencore poinformował, że zerwał umowę z chińskim CNPC na sprzedaż 14,16 proc. akcji rosyjskiego koncernu paliwowego Rosneft. Przestaje tym samym istnieć konsorcjum szwajcarsko-chińsko-katarskie tworzone przez Glencore, CNPC i QIA (katarski państwowy fundusz inwestycyjny). W katarskich rękach będzie 18,93 proc. akcji Rosneft, Glencore pozostawia sobie 0,57 proc. Szwajcarzy dostaną za swoje akcje 3,7 mld euro. Od 2013 r największym prywatnym akcjonariuszem Rosneft był gigant brytyjsko-amerykański BP. Ma on 19,75 proc. akcji rosyjskiej spółki.
- Miała miejsce poważna transakcja strategiczna. Katar reprezentowany przez fundusz QIA staje się bezpośrednim właścicielem i strategicznym partnerem Rosneft. Z inwestora portfelowego, który był zainteresowany maksymalnym zarobkiem na inwestycji, QIA staje się inwestorem długoletnim, takim jakim jest już dla nas BP. To jest ich (Katarczyków-red) decyzja i jesteśmy z niej bardzo zadowoleni. To zupełni inny poziom kontaktów i współpracy. Rynek przekona się o tym, kiedy zobaczy szereg międzynarodowych projektów, które będziemy z QIA realizować. (...) Z punktu widzenia inwestycyjnego QIA to dobry partner; posiada poważne widoczne zasoby, a do tego jest dla nas partnerem zgodnym z profilem działalności - podkreślił Michaił Leontiew rzecznik Rosneft cytowany przez agencję Prime.
O jakich zasobach Katarczyków mówił rzecznik? Przede wszystkim finansowych, co dla zadłużonego Rosneft ma niebagatelne znaczenie. Także dostęp do technologii i nowoczesnego know how jest bardzo cenny po odcięciu Rosjan od tego źródełka przez zachodnie sankcje. Arktyczne projekty Rosjan objęte są sankcjami Unii i USA. Zgodnie z nimi koncerny z tych państw nie mogą uczestniczyć w pracach na szelfie rosyjskiej Arktyki. Ze współpracy strategicznej z Rosneft wycofał się w 2014 r amerykański Exxon Mobil. Amerykanie pozostali jedynie w projekcie gazowym an wyspie Sachalin.
Zachodnie firmy nie mogą dostarczać Rosneft - objętej sankcjami USA, technologii ani urządzeń. A tych Rosjanom bardzo brakuje. W 2014 r Rosneft wystąpił do władz o 10-15 lat przesunięcia w czasie realizacji wydobycia ze złóż Arktyki, tłumacząc to... warunkami atmosferycznymi (jakby wcześniej o tych warunkach nie wiedział...).
W grudniu 2017 r Rosneft poinformował, że porozumiał się z BP w sprawie wspólnych prac przy złożach Jamalsko-Nienieckiego Okręgu Autonomicznego. Chodzi o złoża gazu szacowane na ponad 880 mln m3 (dla porównana wydobycie Gazpromu w tym roku to 448 mld m3. Złoża zawierają też ropę. BP ma mieć w projekcie 49 proc. Marketing ropy i gazu ma prowadzić Rosneft. Rosjanie podkreślają, że chodzi o tradycyjne zasoby gazu, które zostaną zagospodarowane od początku. Tym samym BP nie łamie sankcji.