Ukraina z importera może stać się eksporterem gazu

Ukraińskie władze są przekonane, że niebawem przejdą od importu gazu do jego eksportu.

Aktualizacja: 18.10.2016 17:47 Publikacja: 18.10.2016 17:27

Ukraina z importera może stać się eksporterem gazu

Foto: Fotorzepa, Kuba Krzysiak

„Fundusz energetycznej efektywności może, w naszej ocenie, zacząć pracować pełną mocą od kwietnia 2017 r. Potencjał zmniejszenia popytu na gaz na Ukrainie wynosi 11,4 mld m3 rocznie. A to oznacza, że możemy z importera stać się eksporterem surowca” - oświadczył Genadij Zubko minister rozwoju gospodarczego, podał portal Lenta.

Zapasy gazu zgromadzone w podziemnych magazynach wynoszą 14,7 mld m3. Zdaniem rosyjskiego ministra energetyki Aleksandra Nowaka, to za mało, by przetrzymać zimę. W 2015 r w magazynach zgromadzono 17,1 mld m3. Jednak władze już rozpoczęły sezon grzewczy, bazując nie tylko na zgromadzonym gazie, ale też węglu (2,8 mln ton w zapasie).

W grudniu 2015 r poprzedni premier Arsenij Jaceniuk ocenił, że Ukraina stanie się eksporterem netto gazu w ciągu dekady. Ma to się stać dzięki wzrostowi wydobycia krajowego. Kijów liczy przede wszystkim na złoża łupkowe.

Według amerykańskich ocen, całe łupkowe zasoby Ukrainy to ok. 11 bln m3 czyli dwa razy tyle co polskie. Przy popycie na poziomie 50-60 mld m3 gazu rocznie, wystarczyłoby to Ukraińcom na 200 lat.

Na razie potwierdzone jest ok. 3 bln m3. Warunkiem powodzenia są odpowiednio zasobne portfele inwestorów, bo wiercenie tylko jednego otworu to koszt ok. 6-8 mln dol..Gdyby rzeczywiście na Ukrainie zaczęto wydobywać gaz łupkowy, to efekt mógłby być podobny do boomu w USA - wieka produkcja, niskie ceny gazu i całkowita niezależność od importu.

Jednak na razie zachodnie koncerny wycofały się w inwestycji, ze względu na niestabilną sytuację polityczną. W końcu minionego roku koncern Shell, który pracował na złożach od 2013 r a w październiku 2015 r zdecydował się wycofać z projektu. Przekazał wszystkie swoje opracowania ukraińskiej spółce Nadra Jużnowska (własność państwowej firmy Nadra Ukrainy).

Nowy konkurs otwarty ogłoszony został w pierwszym kwartale tego roku przez spółkę zależną Nadra Jużnowska. Jest ona jedynym inwestorem i posiadaczem licencji na złoża, zgodnie z porozumieniem o rozdziale produkcji w tym rejonie.

Zwycięzca okazał się mało przejrzysty - zarejestrowanej w Holandii firmy Yuzgas B.V. nikt nie zna. Ma wydobywać gaz ze złóż częściowo położonych na terenach objętych działaniami wojennymi. Złoże Juzowskie leży w obwodach: donieckim i charkowskim, a jego zasoby szacowane są na 1-2 bln m3 gazu. Pojawiły się głosy, że stoją za tym Rosjanie.

Na początku działań wojennych w obwodzie donieckim plotkowano, że jest to tak naprawdę wojna o wielkie złoże gazu łupkowego, które zagroziłoby pozycji Rosji na tym rynku w Europie.

„Fundusz energetycznej efektywności może, w naszej ocenie, zacząć pracować pełną mocą od kwietnia 2017 r. Potencjał zmniejszenia popytu na gaz na Ukrainie wynosi 11,4 mld m3 rocznie. A to oznacza, że możemy z importera stać się eksporterem surowca” - oświadczył Genadij Zubko minister rozwoju gospodarczego, podał portal Lenta.

Zapasy gazu zgromadzone w podziemnych magazynach wynoszą 14,7 mld m3. Zdaniem rosyjskiego ministra energetyki Aleksandra Nowaka, to za mało, by przetrzymać zimę. W 2015 r w magazynach zgromadzono 17,1 mld m3. Jednak władze już rozpoczęły sezon grzewczy, bazując nie tylko na zgromadzonym gazie, ale też węglu (2,8 mln ton w zapasie).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów