Resort inwestycji i rozwoju obawia się, że marszałkowie nie będą w stanie sięgnąć po całą tzw. rezerwę wykonania, wynoszącą 1,88 mld euro. Rezerwa to część pieniędzy (6 proc.) w każdym regionalnym programie operacyjnym (RPO). Zostanie uruchomiona tylko wtedy, gdy w danym programie osiągnięty zostanie zestaw wskaźników (ogółem jest ich aż 541) uzgodnionych wcześniej przez marszałków z Komisją Europejską (KE).
Tymczasem, jak wynika z pisma ówczesnego sekretarza stanu, a obecnego ministra inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego, skierowanego 29 grudnia 2017 r. do wszystkich marszałków, do którego dotarła „Rzeczpospolita", wysoce zagrożone w programach regionalnych jest 637,2 mln euro z rezerwy. Kolejne 628,4 mln euro jest zagrożone w stopniu średnim. Województwom może nie powieść się osiągnięcie części wskaźników w 2019 r. Dotyczy to aż 15 z 16 regionów. Tylko Wielkopolska nie ma ani jednego euro o wysokim stopniu zagrożenia, a pozostałe regiony mają zagrożone od 8,4 (Pomorze) do aż 94,1 mln euro (Śląsk).