Przedsiębiorcy muszą zmienić praktyki ochrony danych osobowych

Przedsiębiorcy mają coraz mniej czasu na zmianę swojej praktyki dotyczącej ochrony danych osobowych.

Aktualizacja: 06.09.2016 07:25 Publikacja: 06.09.2016 07:00

Przedsiębiorcy muszą zmienić praktyki ochrony danych osobowych

Foto: 123RF

Prawo do przenoszenia danych, prawo do bycia zapomnianym to niektóre z nowości unijnego rozporządzenia dotyczącego ochrony danych osobowych. I przedsiębiorcy (a także różne instytucje), które przetwarzają dane osobowe muszą być gotowi do realizacji nowych obowiązków.

W przypadku prawa do przenoszenia danych, to osoba, której te dane dotyczą może zażądać np. by dotychczasowy usługodawca sam przeniósł dane do innej firmy. Tak może być np. przy zmianie operatora telefonicznego, czy dostawcy usług internetowych. A to powoduje konieczność wypracowania choćby nowych procedur w firmach. Ponadto już przy pierwszym kontakcie z tzw. Kowalskim firma będzie musiała poinformować go o przysługujących mu prawach związanych z przetwarzaniem jego danych osobowych, np. o możliwości wyrażenia sprzeciwu, po którym dane będą musiały zniknąć z bazy przedsiębiorcy. Czasu tylko pozornie jest dużo, bo do 25 maja 2018 roku.

Piotr Zawadzki, adwokat i rzecznik patentowy w kancelarii Linklaters wskazuje, że w praktyce, nowe przepisy działają wstecz.

- Rozporządzenie weszło już w życie, jednak będzie stosowane dopiero od 25 maja 2018 roku. Tym niemniej już teraz należy się do niego przygotować, a w szczególności zrewidować stosowane polityki dotyczące danych osobowych, wykorzystywane klauzule zgód i klauzule informacyjne, a nawet funkcjonalności systemów informatycznych – mówi Piotr Zawadzki.

Takie działania wymagają czasu. Szczególnie w dużych firmach, które korzystają np. z różnych i złożonych narzędzi informatycznych, które być może należy dostosować do nowych wymagań.

- A po 25 maja 2018 roku nie będzie można twierdzić, że klienci przekazali nam dane na podstawie poprzednich przepisów, więc Rozporządzenie ich nie obejmuje. W praktyce oznacza to, że administratorzy danych będą działać legalnie wyłącznie, o ile zawczasu dostosują się do nowych wymogów, w tym odpowiednio wcześniej zapewnią klientom wszystkie dodatkowe informacje i prawa, których będą wymagać nowe przepisy – podkreśla Piotr Zawadzki.

Nowe rozporządzenie znosi wymóg zgłaszania zbiorów z danymi osobowymi do Generalnego Inspektoratu Ochrony Danych Osobowych. W takiej sytuacji przedsiębiorca sam będzie musiał prowadzić przejrzystą dokumentację swoich działań związanych z danymi osobowymi.

- Nowe wytyczne dla działalności administratorów, określane zbiorczo jako „privacy by design” i „privacy by default”, wymuszą tworzenie narzędzi i usług, które od samego początku uwzględnią potrzebę ochrony danych, w tym poprzez odpowiednie mechanizmy informatyczne lub ustawienia domyślne, które ograniczą zakres przetwarzanych danych ponad uzasadnioną potrzebę. Im większe będzie ryzyko związane z przetwarzaniem danych osobowych (np. ze względu na ilość lub rodzaj przetwarzanych danych), tym większy będzie zakres obowiązków ciążących na administratorze – tłumaczy Piotr Zawadzki.

Wszyscy, którzy w jakikolwiek przetwarzają dane osobowe (a robi to prawie każda firma) muszą mieć na uwadze, że nie należy lekceważyć nowych przepisów. Dlatego tym, którzy w porę nie dostosują się do nowych regulacje będą grozić wysokie kary. Wyniosą do 20 mln euro albo do 4 proc. rocznego światowego obrotu całej firmy – tak więc pod uwagę wzięte zostaną oddziały rozsiane po całym globie. I zgodnie z rozporządzeniem kara może przekroczyć 20 mln euro, gdyż co do zasady stosowana ma być surowsza. Czyli największe firmy o bardzo dużych obrotach muszą się liczyć ze znacznym uszczupleniem swoich budżetów za łamanie przepisów dotyczących danych osobowych.

Prawo do przenoszenia danych, prawo do bycia zapomnianym to niektóre z nowości unijnego rozporządzenia dotyczącego ochrony danych osobowych. I przedsiębiorcy (a także różne instytucje), które przetwarzają dane osobowe muszą być gotowi do realizacji nowych obowiązków.

W przypadku prawa do przenoszenia danych, to osoba, której te dane dotyczą może zażądać np. by dotychczasowy usługodawca sam przeniósł dane do innej firmy. Tak może być np. przy zmianie operatora telefonicznego, czy dostawcy usług internetowych. A to powoduje konieczność wypracowania choćby nowych procedur w firmach. Ponadto już przy pierwszym kontakcie z tzw. Kowalskim firma będzie musiała poinformować go o przysługujących mu prawach związanych z przetwarzaniem jego danych osobowych, np. o możliwości wyrażenia sprzeciwu, po którym dane będą musiały zniknąć z bazy przedsiębiorcy. Czasu tylko pozornie jest dużo, bo do 25 maja 2018 roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP