1 sierpnia minęły dwa miesiące od wejścia w życie zmian legislacyjnych, które gruntownie zmodyfikowały konstrukcję odpowiedzialności solidarnej inwestora i wykonawcy. Potrzeba zmian kontrowersyjnego w praktyce i w orzecznictwie, art. 6471 Kodeksu cywilnego (regulującego odpowiedzialność solidarną inwestora i wykonawcy za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy) nie budziła wątpliwości. Głosy krytyczne wobec tej regulacji zgłaszali właściwie wszyscy uczestnicy procesu budowlanego. Wątpliwości względem jego stosowania miały także sądy rozstrzygające spory powstałe na tym tle.
Jeszcze większa ochrona podwykonawców
Nowelizacja uchwalona 7 kwietnia 2017 r. ma przede wszystkim na celu zwiększenie ochrony podwykonawców poprzez zachowanie tzw. zgody dorozumianej inwestora, przyznanie podwykonawcom możliwości samodzielnego zgłaszania prac inwestorowi oraz braku wymogu przedkładania inwestorowi umowy podwykonawczej lub jej projektu. Ustawa prowadzi do uproszczenia i skrócenia drogi powstania solidarnej odpowiedzialności inwestora, co jeszcze bardziej uprzywilejowuje pozycję podwykonawców.
Na tę chwilę próba oceny funkcjonowania tej instytucji prawnej pod rządami nowych przepisów wydaje się być nieco przedwczesna. Brak jeszcze relewantnego orzecznictwa sądowego, brak komentarzy charakteryzujących tę konstrukcję w nowym kształcie, jak również trudno spodziewać się bogatej praktyki w jej stosowaniu przez uczestników procesu budowlanego. Można pokusić się jednak o kilka zdań podsumowujących nową regulację.
Nowy kształt starej instytucji
Tak jak dotychczas, formalnym źródłem odpowiedzialności solidarnej inwestora pozostaje art. 6471 Kodeksu cywilnego. Wspomniany przepis, mimo zachowania tożsamości numeracji, otrzymał zupełnie nowe brzmienie. Zasadniczej zmianie uległy nie tylko przesłanki powstania odpowiedzialności solidarnej inwestora, ale również jej zakres.
Przed 1 czerwca 2017 r. powstanie solidarnej odpowiedzialności warunkowane było zaistnieniem jednej z trzech możliwych przesłanek: