Przekonała się o tym Grupa Inco SA, na którą za takie działanie jednego z pracowników pełniącego funkcję kierowniczą prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył ponad 2 mln zł kary. Spółka odwołała się do sądu, który w lutym 2014 r. uchylił decyzję prezesa. Po niemal roku także sąd drugiej instancji oddalił apelację UOKiK.
Sądy uznały, że poczynania pracownika nie mogą być uznane za brak współdziałania, ponieważ on tylko przeniósł plik (świadczący o ustalaniu cen płynów do naczyń oraz pasty do butów) do folderu Kosz. Możliwe więc było jego odzyskanie. Sądy zauważyły również, że kontrolerzy otrzymali ten dokument w formie papierowej.
W kwietniu 2016 r. sprawą zajął się Sąd Najwyższy, który uwzględnił kasację Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przed Sądem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zdaniem Sądu Najwyższego samo przeniesienie dokumentu do kosza naruszało obowiązek aktywnej współpracy podczas kontroli i niezwłocznego przekazania materiałów. Bez dostępu do pliku elektronicznego urzędnicy nie mogli także zweryfikować identyczności dokumentu papierowego z cyfrowym.
– Ewentualne współdziałanie przy odzyskiwaniu skasowanego pliku mogłoby być uwzględnione podczas oceny proporcjonalności kary, jednak w tym wypadku nie stwierdzono takiego działania – podkreślił sąd.
Pod koniec lipca sąd pierwszej instancji oddalił więc odwołanie grupy Inco SA. A to oznacza, że nałożona przez UOKiK kara pozostaje w mocy.