Już niecały miesiąc pozostał do startu reformy administracji skarbowej. Ma polegać m.in. na integracji urzędów celnych i urzędów kontroli skarbowej. Razem ze zmienioną organizacją mają się pojawić nowe uprawnienia służb celno-skarbowych.
Naczelnicy urzędów będą mogli działać w całym kraju (a nie tylko danym województwie). Kontrolerzy zażądają różnych dokumentów związanych z przedmiotem kontroli także za inny okres niż objęty kontrolą. Przesłuchanie świadka czy wykorzystanie opinii biegłego nie będzie już wymagało gwarantowanych do tej pory siedmiu dni na przygotowanie się przez przedsiębiorcę. Kontrolerzy przejmą niektóre uprawnienia typowe dla dotychczasowych kontroli celnych, w tym swobodne zaglądanie do różnych zakamarków firmy w poszukiwaniu towarów i legitymowania jej pracowników.
Bez zastrzeżeń
Gdy już kontrola się zakończy, nie da się wytknąć kontrolerom pomyłek. Zniknie dzisiejsze uprawnienie do złożenia w ciągu siedmiu dni zastrzeżeń i wyjaśnień do wyniku kontroli. Za to w ciągu 14 dni od doręczenia wyniku kontroli (albo nawet w jej trakcie) będzie można skorygować deklarację podatkową. Dziś taka korekta nie jest możliwa.
Choć Ministerstwo Finansów obszernie informuje o zmianach tworzących Krajową Administrację Skarbową (KAS), o nowych uprawnieniach kontrolnych mówi niechętnie. W uzasadnieniu do ustawy o KAS napisano, że „podstawowym zadaniem organów administracji celno-skarbowej będzie wykrywanie i zwalczanie nieprawidłowości na wielką skalę, w sytuacjach, gdy jej rozmiary, w sposób istotny wpływają na system bezpieczeństwa finansowego państwa". Wskazywałoby to na zamiar używania nowej służby i jej szerokich uprawnień do zwalczania przestępczości podatkowej, a nie do nękania uczciwych podatników.
Prawo to nie wszystko
Jak jednak wskazuje Mariusz Korzeb, doradca podatkowy i ekspert Pracodawców RP, nowe uprawnienia mogą nie wystarczyć, by poprawić działanie administracji.