Tak stwierdziły sądy rozstrzygające spór przedsiębiorców o wyprodukowane w Chinach i oferowane w sprzedaży na polskim rynku zawiasy trzpieniowe do drzwi drewnianych.
Z powództwem wystąpiła włoska spółka produkująca takie zawiasy oraz ich polski dystrybutor. Obie zarzuciły Gerardowi T. czyn nieuczciwej konkurencji: bezprawne wprowadzenie przez jego firmę na rynek polski chińskich podróbek markowych zawiasów włoskiego producenta. Żądały, by sąd nie tylko nakazał pozwanemu zaniechania naruszeń, ale także zniszczenia posiadanych zawiasów, opublikowania przeprosin oraz zasądzenia 10 tys. zł tytułem wydania korzyści uzyskanych na wprowadzeniu do Polski kopii zawiasów.
Jak twierdziły powódki produkowane przez włoską spółkę zawiasy były objęte w Polsce ochroną patentową, która wprawdzie już wygasła, ale sama firma nadal cieszy się renomą wśród polskich klientów. Tymczasem zawiasy oferowane przez firmę Gerarda T. nie odpowiadają jakości włoskiego oryginału, co może źle wpłynąć na wizerunek firm powodów - identyczne z wyglądu zawiasy z Chin utrudniają m.in. postępowanie reklamacyjne.
Gerard T. nie kwestionował, że „jego" zawiasy są podobne do włoskich, ale też nie ma mowy o podróbce. Chińskie zawiasy nie są bowiem kopią włoskich, pomiędzy produktami występują wyraźne różnice w wykonaniu. Na zawiasach z Chin w żadnym miejscu nie występuje też logo włoskiego producenta, a to oznacza brak podstaw do zarzutu o podszywaniu się pod cudzą renomę. Cechą dodatkową jest różnica w cenie.
Stolarz wie, co kupuje
Argumentację pozwanego podzielił Sąd Okręgowy w Warszawie (sygn. akt XXVI GC 785/14). Ustalił, że firma Gerarda T. prowadzi m.in. hurtową sprzedaż akcesoriów i okuć meblowych. Jego potencjalnymi klientami są głównie stolarze zajmujący się montażem i produkcją drzwi. Oferowane przez niego zawiasy wyprodukowane w Chinach nie mają żadnych oznaczeń np. numerów seryjnych, czy logo.