Sprzedaż hipotek hamuje, ale prawdopodobnie przejściowo

W maju sprzedaż kredytów mieszkaniowych nie była już tak duża, ale nie zanosi się na przykręcanie przez banki kurka z pieniędzmi.

Publikacja: 25.06.2018 21:00

Sprzedaż hipotek hamuje, ale prawdopodobnie przejściowo

Foto: Adobe Stock

W maju udzielono w Polsce kredytów mieszkaniowych wartych 4,7 mld zł, czyli „tylko" o 12,4 proc. więcej niż rok temu – podaje Biuro Informacji Kredytowej. Tylko, bo wcześniejsze odczyty popytu na hipoteki podawane przez BIK wskazywały na wzrost aż o prawie 26 proc.

To zaskakujące, bo zwykle wartości te szły ze sobą w parze (dynamika sprzedaży okazywała się niższa od popytu), choć w niektórych miesiącach dynamika wniosków przewyższała następującą sprzedaży w danym miesiącu, tak było w styczniu czy grudniu 2017 r.

– Trzeba pamiętać, że od momentu złożenia pierwszego wniosku, a tak liczony jest indeks popytu na hipoteki, do uruchomienia kredytu mija zwykle kilka tygodni. W tej chwili trudno powiedzieć, czy zaobserwowana w maju różnica to jednorazowa sytuacja i czy będzie kontynuowana w kolejnych miesiącach. Odnosząc się do wcześniejszych okresów, można przyjąć, że to indywidualna sytuacja – mówi Sławomir Grzybek, dyrektor Departamentu Business Intelligence w BIK.

Dodaje, że mamy do czynienia z dużym ożywieniem na rynku nieruchomości – rok 2017 był rekordowy dla deweloperów pod względem liczby oddanych mieszkań. Jednocześnie na rynku kredytów jest kilku głównych graczy i zmiana polityki kredytowej lub nastawienia do kredytów mieszkaniowych przez jeden z dużych banków może spowodować, że w pewnym okresie poziom zainteresowania hipotekami – wyrażony wartością wniosków o kredyt – będzie wyraźnie przewyższał wartość podpisywanych umów. Już 92 proc. wartości hipotek sprzedawanych jest przez sześć największych banków i ich udział w rynku systematycznie rośnie (jeszcze rok temu wynosił 88 proc.).

– Jednym z powodów mniejszej sprzedaży mógłby być wzrost cen mieszkań. Banki mogłyby się obawiać, że za parę lat dojdzie do dużej korekty cen i spadku wartości zabezpieczenia. Jednak na razie wzrost cen mieszkań nie jest spekulacyjny, nie ma bańki, jest on tylko kilkuprocentowy w skali roku. Być może banki obserwują, że klienci wnioskujący o hipoteki mają już inne duże zobowiązania i nie chcą udzielać im kolejnych kredytów, ale jeden miesiąc to chyba zbyt wcześnie na wyciągnięcie takich wniosków – mówi Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy.

Czerwiec może dać odpowiedź na pytanie, co się stało ze sprzedażą w maju, być może doszło do częściowego przesunięcia ostatecznych decyzji o zakupie m.in. z powodu długiego weekendu. – Żaden z banków ostatnio nie sygnalizował zaostrzenia polityki w zakresie hipotek. A kilka największych, które mają sporo kapitału i płynności, chce nawet zwiększać sprzedaż kredytów mieszkaniowych – dodaje.

– Coraz więcej trzeba płacić za depozyty pod hipoteki. Poza tym niektóre banki zaspokoiły już częściowo swój apetyt na ten kredyt, stąd mogą się brać nieco wyższe wymagania wobec klientów, ale nie przesadzałbym z wagą tego czynnika. Do tego dochodzą plany sprzedaży, które w niektórych bankach są „nadwykonane" – mówi Marcin Materna, analityk Millennium DM.

Rynek rośnie

Już ubiegły rok dla hipotek był udany – ich sprzedaż urosła o 11 proc., do 46,5 mld zł, okazał się najlepszy od sześciu lat. Apetyty na wzrost w tym roku również są duże, banki są pewne, że wyraźnie pęknie bariera 50 mld zł. Wskazują na to wyniki z początku roku: od stycznia do końca maja sektor udzielił nowych hipotek za 22,9 mld zł, czyli o 17 proc. więcej niż rok temu. Liderami w zakresie nowej sprzedaży są największe banki: PKO BP, Pekao, ING BSK, BZ WBK, mBank i Millennium.

W maju udzielono w Polsce kredytów mieszkaniowych wartych 4,7 mld zł, czyli „tylko" o 12,4 proc. więcej niż rok temu – podaje Biuro Informacji Kredytowej. Tylko, bo wcześniejsze odczyty popytu na hipoteki podawane przez BIK wskazywały na wzrost aż o prawie 26 proc.

To zaskakujące, bo zwykle wartości te szły ze sobą w parze (dynamika sprzedaży okazywała się niższa od popytu), choć w niektórych miesiącach dynamika wniosków przewyższała następującą sprzedaży w danym miesiącu, tak było w styczniu czy grudniu 2017 r.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu