Czy uratują nas wakacje kredytowe

Banki nie są instytucjami charytatywnymi. Zarabiają na każdej zmianie umowy. Kiedy warto zawiesić spłacanie rat?

Publikacja: 27.03.2020 10:05

Czy uratują nas wakacje kredytowe

Foto: Fotorzepa

- Zawieszenie płatności rat kredytu, czyli tzw. wakacje kredytowe dla wielu gospodarstw domowych i przedsiębiorców może być szansą na przetrwanie pandemii koronawirusa w dobrej kondycji finansowej - podkreśla Marcin Jańczuk, ekspert sieciowej agencji Metrohouse.

Jak zauważa, określenie „wakacje" może być mylnie rozumiane. - Nie jest to okres, w którym bank daruje nam obowiązek zapłaty raty tylko okres przerwy i odroczenie obowiązku w czasie - przypomina Andrzej Łukaszewski, ekspert Gold Finance. - Ta płatność nie zostanie nam zapomniana. Jeśli chcielibyśmy np. odroczyć opłacanie raty na trzy a nawet na sześć miesięcy to bank może nam zaproponować (standardowo lub w drodze negocjacji) wydłużenie okresu kredytowania o ten czas, jeśli nasz wiek, regulacje wewnętrzne banku na to pozwalają. Może też zachować okres kredytowania, a podnieść nam proporcjonalnie przyszłe raty kredytu - wyjaśnia.

Są dwa rodzaje „wakacji kredytowych". - Pierwsza opcja to zawieszenie opłacania części odsetkowej raty, która przy kredycie 30-letnim może wynosić nawet dwie trzecie wysokości całej raty kapitałowo-odsetkowej - wyjaśnia ekspert. - I drugie rozwiązanie: zawieszenie opłacania całej raty, czyli części odsetkowej i kapitałowej.

Dziś banki, ze względu na sytuację, proponują klientom cztery rodzaje odroczenia płatności raty:

- zawieszenie spłaty tylko kapitału, bez wydłużenia okresu spłaty - zawieszenie spłaty całych rat (kapitału i odsetek) i wydłużenie okresu spłaty. - zawieszenie spłaty całych rat (kapitału i odsetek) bez wydłużenia okresu spłaty. - zawieszenie spłaty tylko kapitału i wydłużenie okresu spłaty

- Korzystając z wakacji kredytowych, trzeba pamiętać, że taka forma odroczenia płatności może być różnie interpretowana w zależności od instytucji finansowej - przypomina Marcin Jańczuk.

- Banki nie są instytucjami charytatywnymi i na każdej takiej zmianie zarabiają - mówi cytowany w komunikacie Metrohouse Marcin Gaj, ekspert finansowy Alex T. Great. - Zmiana umowy jest w różny sposób potwierdzana przez bank, np. nowym harmonogramem spłat i aneksem do umowy kredytowej lub samym na nowo wygenerowanym harmonogramem spłat. W zależności od procedur wewnętrznych banku taka zmiana może wymagać np. podpisania aneksu do umowy, pobrania opłaty za jego przygotowanie, ale też może być standardowo zwolniona z opłaty. Szczegółowe informacje są zawarte w umowie kredytowej lub taryfie opłat i prowizji.

O dodatkowych opłatach mówi też Andrzej Łukaszewski z Gold Finance. - Powinniśmy dopytać w naszym banku, czy sama czynność zmiany warunków a w szczególności wakacji kredytowych jest obłożona jakąś opłatą. Jeśli wiązałoby się to z podpisaniem z bankiem aneksu do umowy kredytowej, to zdarza się, że taki aneks może być płatny - potwierdza.

Eksperci zwracają uwagę, że z wakacji kredytowych warto skorzystać w sytuacji, gdy istnieje potencjalne zagrożenie spłacania comiesięcznej raty np. wskutek nieprzewidzianych wydatków, utraty lub zmiany pracy czy przestoju w prowadzonej przez nas działalności gospodarczej, a nie posiadamy większych oszczędności.

- Jeśli wiemy, że takie okoliczności mogą zaistnieć, to najgorszym pomysłem jest czekanie aż pojawią się zaległości w płaceniu rat, wzmianka w Biurze Informacji Kredytowej czy windykacja - przestrzega Andrzej Łukaszewski z Gold Finance. - Zawsze warto wcześniej rozmawiać z bankiem, który proponując nam „wakacje kredytowe", może pomóc w trudnej sytuacji finansowej.

Eksperci wyjaśniają, że w zależności od banku, przygotowanie indywidualnej oferty tzw. wakacji kredytowych niekoniecznie wymaga bezpośredniego kontaktu z bankiem. Można się kontaktować przez infolinię, można też złożyć w formie elektronicznej - przez aplikację bankową bądź stronę internetową banku- uproszczonego wniosku o prolongatę raty. Niektóre banki umożliwiają złożenie takiego wniosku online.

Uproszczone zasady wnioskowania umożliwiają bankom m.in. pominięcie badania historycznych opóźnień w spłacie kredytów, umożliwienie złożenia wniosku przez jednego z kredytobiorców, czy też zastosowanie rozwiązania także dla kredytów, w których umowa nie przewidywała takiej opcji.

- W mojej kilkunastoletniej karierze w branży nie spotkałem się z odmową banku, jeśli klient solidnie spłacać zobowiązanie, ale każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie - mówi Marcin Gaj. Banki mogą odmówić odroczenia płatności, jeśli klient nie wywiązuje się z umowy kredytowej. Zaproponowane przez bank warunki trzeba dokładnie przeanalizować, poprosić bank o przykładowy harmonogram przyszłych rat. - To musi być świadoma decyzja, która nie będzie podejmowana pod wpływem emocji, ponieważ wakacje kredytowe skutkują wzrostem ogólnego kosztu zobowiązania - podkreśla ekspert.

- Zawieszenie płatności rat kredytu, czyli tzw. wakacje kredytowe dla wielu gospodarstw domowych i przedsiębiorców może być szansą na przetrwanie pandemii koronawirusa w dobrej kondycji finansowej - podkreśla Marcin Jańczuk, ekspert sieciowej agencji Metrohouse.

Jak zauważa, określenie „wakacje" może być mylnie rozumiane. - Nie jest to okres, w którym bank daruje nam obowiązek zapłaty raty tylko okres przerwy i odroczenie obowiązku w czasie - przypomina Andrzej Łukaszewski, ekspert Gold Finance. - Ta płatność nie zostanie nam zapomniana. Jeśli chcielibyśmy np. odroczyć opłacanie raty na trzy a nawet na sześć miesięcy to bank może nam zaproponować (standardowo lub w drodze negocjacji) wydłużenie okresu kredytowania o ten czas, jeśli nasz wiek, regulacje wewnętrzne banku na to pozwalają. Może też zachować okres kredytowania, a podnieść nam proporcjonalnie przyszłe raty kredytu - wyjaśnia.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu