- Dlatego wydaje mi się, że powinien zostać uznany za nielegalny – powiedział jeden z najbardziej znanych amerykańskich ekonomistów.
– Nie dostarcza żadnej pożytecznej społecznie funkcji – dodał noblista w rozmowie z agencja Bloomberga. Zdaniem Stiglitza bitcoin to bańka, która dostarczy wielkiej liczbie ludzi wiele ekscytacji kiedy kurs będzie rósł, a potem spadnie.
Zdaniem Stiglitza kryptowaluta jest tak popularna ponieważ służy spekulantom - nie ma nad nią nadzoru i sprawia wrażenie, że "daje duże możliwości mataczenia".
Bitcoin rozpoczął rok 2017 startując od wartości tysiąca dolarów. Wówczas, aby przekroczyć próg 2 tys. dolarów, Bitcoin potrzebował 1269 dni. Ponad tydzień temu cena wirtualnej waluty sięgnęła 8 tys. dol., a niedzielę - 9 tys. dolarów. Próg 10 tys. dol. został osiągnięty w dwie doby; 11 tys. dol. - w zaledwie 12 godzin. Do pierwszego załamania doszło w ciągu godziny. Obecnie wartość kryptowaluty wydaje się stabilizować na poziomie około 10,5 tys. dolarów.
Japońscy eksperci giełdowi uważają, że "cena bitcoina nie koresponduje z jego realną wartością", i ostrzegli inwestorów, by w swoich działaniach mieli na względzie ryzyko związane z tą kryptowalutą oraz możliwe gwałtowne spadki jej ceny.